Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chanel. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chanel. Pokaż wszystkie posty
Perfumy na Prezent dla Niej – 7 sprawdzonych propozycji, które zawsze są strzałem w dziesiątkę

12/13/2024

Perfumy na Prezent dla Niej – 7 sprawdzonych propozycji, które zawsze są strzałem w dziesiątkę

Szukasz idealnego prezentu dla bliskiej osoby? Nie musisz już szukać dalej! Perfumy to klasyczny i elegancki wybór prezentu, który zawsze wywołuje uśmiech na twarzy obdarowanej osoby. Są osobiste, stylowe i działają magicznie, podkreślając osobowość i emocje. Bez względu na okazję – urodziny, Dzień Matki, rocznica czy święta – odpowiednio dobrane perfumy to pewność trafionego prezentu dla Twojej mamy, siostry, przyjaciółki czy partnerki.

 

1. Chanel No. 5 – Klasyka elegancji i ponadczasowego stylu

Chanel No. 5 to jeden z najbardziej ikonicznych zapachów na świecie. Od ponad 100 lat podbija serca kobiet, które cenią sobie klasykę i luksus.

Dlaczego jest idealnym prezentem?

Ponadczasowa mieszanka kwiatowych nut z akcentem jaśminu i róży.

Symbol luksusu i elegancji. Pasuje do każdej okazji i każdej kobiety, która kocha klasyczne, kultowe zapachy. To pewny wybór, który zawsze wywoła zachwyt!



2. Dior J'adore – Esencja kobiecości w każdej kropelce

Kwiatowy, lekki i niezwykle zmysłowy zapach Dior J'adore to kwintesencja kobiecej energii i elegancji.

Dlaczego warto go wybrać?

Wyrafinowana mieszanka nut jaśminu, róży, ylang-ylang i bergamotki.

Idealny zarówno do codziennych stylizacji, jak i na wyjątkowe okazje.

Podkreśla pewność siebie i naturalną kobiecość. Doskonały wybór dla każdej kobiety, która ceni sobie lekkość i klasykę.


3. Lancôme La Vie Est Belle – Radość i optymizm w butelce

Lancôme La Vie Est Belle to zapach pełen energii, radości i optymizmu. Owocowe i kwiatowe nuty łączą się tutaj w idealną harmonię.
Dlaczego warto go podarować?

Owocowe nuty maliny, gruszki i bergamotki w połączeniu z kwiatową esencją róży i jaśminu. Świeży, zmysłowy zapach, który poprawia nastrój każdego dnia. Idealny dla każdej kobiety, która kocha pozytywne, świeże kompozycje zapachowe. La Vie Est Belle to sposób na podarowanie uśmiechu.




4. Estée Lauder Beautiful – Kwiatowy romantyzm na co dzień

Estée Lauder Beautiful to piękna, kwiatowa kompozycja, która stanowi połączenie elegancji, kobiecości i klasycznego stylu.

Dlaczego warto go wybrać?

Bogactwo nut kwiatowych: róża, frezja, jaśmin i heliotrop. Zmysłowy, ale świeży zapach na co dzień i na specjalne okazje. Dobrze dobrana kompozycja dla kobiet ceniących klasyczne, romantyczne nuty. Ten zapach sprawdzi się jako prezent dla każdej miłośniczki kwiatowych, kobiecych zapachów.


5. Chanel Chance – Świeżość, subtelność i klasyka

Chanel Chance to świeży, kwiatowo-drzewny zapach, który łączy w sobie lekkość z elegancją.

Dlaczego jest tak popularny?

Subtelne nuty piżma, jaśminu i cytrusów działają odświeżająco i lekko.

Klasyczny, ale nowoczesny zapach, który podkreśli codzienne stylizacje. Idealny dla kobiet ceniących sobie świeżość, styl i minimalizm. To doskonały wybór dla każdej kobiety, która szuka subtelnej elegancji.



6. Jo Malone London Blackberry&Bay – Personalizacja na wyciągnięcie ręki

Jo Malone London oferuje luksusowe zapachy, które można łączyć, aby stworzyć własną, unikalną kompozycję.

Dlaczego warto wybrać Jo Malone?

Minimalistyczne, eleganckie flakony idealne na prezent. Możliwość personalizacji zapachu i stworzenia własnej kombinacji. Klasyczne nuty, które zawsze wywołują pozytywne emocje. Podaruj niepowtarzalność i możliwość eksperymentowania z zapachami!


7. Viktor & Rolf Flowerbomb – Wyjątkowa kobieca siła

Viktor & Rolf Flowerbomb to zapach pełen kwiatowej mocy, energii i klasycznej elegancji.

Dlaczego jest idealnym prezentem?

Niesamowita mieszanka nut kwiatowych: jaśmin, róża, frezja i kwiat pomarańczy. Zmysłowy, ale również delikatny i elegancki. Idealny dla pewnych siebie, odważnych kobiet. Flowerbomb to zapach, który zawsze robi wrażenie!



 Perfumy, które zawsze trafią do serca - każda z tych propozycji to pewna inwestycja w emocje, pewność siebie i luksusowe chwile. Jeśli szukasz idealnego prezentu dla mamy, siostry, przyjaciółki lub partnerki, te klasyczne zapachy to sprawdzone opcje, które zawsze zachwycają!

Podaruj bliskiej osobie emocje w buteleczce. Wybierz zapach idealny już teraz! 


#PerfumyNaPrezent #PrezentDlaNiej #DiorJadore #LancômeLaVieEstBelle #ChanelNo5 #ViktorAndRolf #JoMaloneLondon #EstéeLauderBeautiful #ChanelChance #LuksusowePerfumy #StrzałwDziesiątkę #PrezentoweInspiracje #BeautyTrends2024

Perfumy na prezent dla Niego – 7 sprawdzonych propozycji, które zawsze są strzałem w dziesiątkę

12/12/2024

Perfumy na prezent dla Niego – 7 sprawdzonych propozycji, które zawsze są strzałem w dziesiątkę

 Szukasz idealnego prezentu dla bliskiej osoby? Nie musisz już szukać dalej! Wybór prezentu dla mężczyzny może być wyzwaniem – zwłaszcza jeśli chcesz, aby był elegancki, trafiony i przydatny. Perfumy to jeden z najlepszych wyborów, który łączy w sobie klasykę, funkcjonalność i emocje. Odpowiednio dobrany zapach może podkreślić osobowość, styl i charakter obdarowanej osoby.

Przygotowałam dla Ciebie 7 sprawdzonych propozycji zapachów, które zawsze będą strzałem w dziesiątkę! Są to klasyczne, męskie zapachy idealne dla brata, chłopaka, taty czy męża. Sprawdź je i wybierz idealny prezent!


1. Dior Sauvage – Klasyczny zapach pełen charakteru

Dior Sauvage to jeden z najbardziej popularnych zapachów dla mężczyzn, który podbija serca swoją świeżością i drzewnym charakterem. Dlaczego warto go wybrać?

Nuta bergamotki w połączeniu z pieprzem i ambroxanem tworzą wyjątkowo świeży, ale zarazem ciepły zapach. Idealny dla mężczyzn o silnym charakterze, którzy cenią sobie klasykę z nutą nowoczesności. Pasuje na co dzień oraz na specjalne okazje.  Dior Sauvage to pewność udanego prezentu dla każdego mężczyzny!


2. Bleu de Chanel – Wyrafinowanie i elegancja w jednym

Bleu de Chanel to klasyka, która nie wychodzi z mody. Elegancki, świeży zapach o drzewno-piżmowych nutach, który podkreśla styl i klasyczną elegancję.

Dlaczego warto go wybrać?

Zawiera nuty cytryny, drzewa sandałowego, cedru i kadzidła.

Idealny dla mężczyzn, którzy cenią sobie luksusowe, ponadczasowe zapachy. Pasuje do każdej okazji – zarówno do pracy, jak i na wieczorne wyjście. To zapach, który wywoła zachwyt i podkreśli styl każdego mężczyzny!


3. Armani Code – Zmysłowy klasyk dla wyrafinowanego stylu

Armani Code to tajemniczy, zmysłowy zapach o ciepłym, eleganckim charakterze. Dlaczego jest doskonałym wyborem?

Połączenie cytryny, anyżu, oliwki, skóry i drzewa sandałowego tworzy klasyczną, męską kompozycję zapachową.

Idealny dla mężczyzn o klasycznym guście i zamiłowaniu do elegancji.

Odpowiedni zarówno na formalne okazje, jak i na romantyczne wieczory. Armani Code to synonim elegancji, klasy i pewności siebie.



4. Acqua di Parma Colonia – Klasyczna świeżość, która zachwyca

Acqua di Parma Colonia to zapach klasyczny, świeży i ponadczasowy, który idealnie oddaje włoski styl i elegancję.

Dlaczego warto go wybrać?

Połączenie nut cytrusowych, rozmarynu, lawendy i piżma.

Klasyczny, ale nowoczesny zapach dla mężczyzn ceniących świeżość i minimalizm. Odpowiedni na co dzień i podczas specjalnych okazji. To idealny prezent dla każdego mężczyzny, który ceni sobie klasykę i elegancki styl.


5. Givenchy Gentlemen – Klasyka z charakterem

Givenchy Gentlemen to zapach pełen mocy, elegancji i klasycznego męskiego uroku. Dlaczego warto go wybrać?

Połączenie nut pieprzu, lawendy, cedru i irysa. Wyrafinowana, drzewna kompozycja, która podkreśla męski charakter. Idealny wybór dla pewnych siebie mężczyzn. Givenchy Gentlemen to idealne połączenie klasyki, siły i pewności siebie.




 6. Viktor & Rolf Spicebomb – Wyrazista Moc i Zmysłowość

Viktor & Rolf Spicebomb to zapach pełen energii, przypraw i siły. Jest idealnym wyborem dla mężczyzn o silnym charakterze i niebanalnym stylu. Dlaczego warto go wybrać?

Połączenie pikantnych nut pieprzu, cynamonu i skórzanych akordów.

Zapach pełen pasji, który podkreśla pewność siebie. Idealny dla mężczyzn, którzy lubią wyraziste, drzewne zapachy. Spicebomb to mocny zapach dla pewnych siebie odkrywców.


 7. Tom Ford Tobacco Vanille – Elegancja, Komfort i Wyrafinowanie

Tom Ford Tobacco Vanille to ciepły, zmysłowy zapach, który łączy w sobie elegancję i komfort. Dlaczego warto go wybrać?

Połączenie słodkiej wanilii, tytoniu i przypraw. Idealny dla mężczyzn, którzy preferują ciepłe, otulające zapachy. Doskonały na chłodniejsze dni i wieczorne wyjścia. Tobacco Vanille to zapach luksusu, komfortu i klasy.





🎁 Perfumy, które zawsze zrobią wrażenie - oto 7 klasycznych, męskich zapachów, które z pewnością będą strzałem w dziesiątkę na każdą okazję. Wybór odpowiednich perfum to elegancki, funkcjonalny i ponadczasowy prezent, który zostanie doceniony przez każdego mężczyznę. Podaruj emocje i luksus w buteleczce. Wybierz idealny zapach już teraz!


#PerfumyNaPrezent #PrezentDlaNiego #DiorSauvage #BleuDeChanel #ArmaniCode #AcquaDiParma #GivenchyGentlemen #ViktorAndRolf #TomFord #MęskiePerfumy #LuksusoweZapachy #PrezentoweInspiracje #StrzałwDziesiątkę #StylowePrezentowanie

Recenzja perfum CHANEL N°5 L'Eau Edycja Limitowana - Świeżość i Czystość w Najczystszej Postaci

12/02/2024

Recenzja perfum CHANEL N°5 L'Eau Edycja Limitowana - Świeżość i Czystość w Najczystszej Postaci

CHANEL N°5 L'Eau to niezwykła reinterpretacja klasyki perfumiarstwa – legendarnego zapachu, który na zawsze zmienił świat perfum. W 2016 roku, z okazji 100-lecia powstania oryginalnego N°5, Chanel postanowiło wprowadzić nową wersję – lżejszą, bardziej świeżą i współczesną, ale wciąż pełną elegancji, którą marka wypracowała przez dziesięciolecia. Edycja limitowana N°5 L'Eau to zapach, który zachwyca delikatnością i przejrzystością, nawiązując do czystości, elegancji oraz nowoczesnej wizji klasycznego piękna.

CHANEL N°5 L'Eau

CHANEL N°5 L'Eau to kompozycja, która wprowadza nas w zupełnie nowy świat świeżości, zachowując jednak odrobinę klasycznego ducha, który od zawsze był związany z N°5. Zapach otwiera się lekkością cytrusów, z wyraźnym akcentem bergamotki, cytryny i pomarańczy, które nadają kompozycji odświeżający charakter, niczym poranny powiew wiatru w słoneczny dzień. Ta rześka otoczka wprowadza w nastrój radości i lekkości, jakbyśmy zanurzyli się w przejrzystym morzu, gdzie zapach powietrza miesza się z owocową świeżością.

* Nuty głowy: Bergamotka, Cytryna, Pomarańcza 

W sercu kompozycji znajdziemy lekkie kwiatowe akordy, które nadają zapachowi subtelną elegancję. N°5 L'Eau w tej edycji nie jest jednak tak intensywnie kwiatowy jak klasyczne N°5, tutaj mamy do czynienia z delikatniejszymi nutami, z wyraźnym akcentem jaśminu i róży. Te kwiatowe akcenty sprawiają, że zapach jest elegancki i zmysłowy, ale wciąż świeży i lekki.

* Nuty serca: Jaśmin, Róża

Baza zapachu pozostaje delikatna, ale wciąż bardzo trwała, z lekkimi nutami piżma, cedru i akordów drzewnych. To one dają całości strukturalną harmonię i subtelną głębię, która sprawia, że zapach nie jest ulotny, ale trwały i elegancki. N°5 L'Eau jest zapachem, który rozwija się na skórze z wielką delikatnością i klasą, tworząc jednocześnie wrażenie pełnej przejrzystości i przestronności.

* Nuty bazy: Piżmo - Delikatne, czyste, niczym skóra po kąpieli w czystej wodzie, Cedr i drzewo sandałowe - Subtelne, stabilizujące nuty, które nadają zapachowi ciepła i głębi, ale w formie lekkiej i przejrzystej.

CHANEL N°5 L'Eau

CHANEL N°5 to zapach, który zadebiutował w 1921 roku i od tego czasu stał się symbolem elegancji, luksusu i ponadczasowej klasyki. Stworzony przez Ernesta Beaux, wówczas jednego z najważniejszych perfumiarzy, N°5 był rewolucją w świecie perfum – zamiast pojedynczego dominującego zapachu, Beaux połączył aż 80 składników, tworząc unikalną, abstrakcyjną kompozycję. Od tego momentu N°5 stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych zapachów na świecie.


Edycja N°5 L'Eau, która pojawiła się w 2016 roku, była odpowiedzią na współczesne potrzeby – świeża, lekka, ale wciąż oddająca ducha oryginału. L'Eau jest zapachem skierowanym do współczesnych kobiet, które poszukują czegoś subtelnego, ale wyrazistego, co oddaje ich elegancję i dynamizm, nie przytłaczając jednocześnie zmysłów.


Nowa wersja N°5 została zaprezentowana w eleganckim, minimalistycznym flakonie, który nawiązuje do prostoty i przejrzystości współczesnego designu. L'Eau ma bardziej surową, prostą formę, co podkreśla jej świeży, czysty charakter. Flakon jest niemal „przezroczysty”, niczym kryształowa butelka wypełniona czystym, wodnym płynem – zapowiedź tego, co kryje się w środku: zapachu lekkości, świeżości i elegancji.


Flakon CHANEL N°5 L'Eau to kwintesencja elegancji i prostoty, idealnie korespondująca z samym zapachem. Przezroczysta butelka jest minimalistyczna, pozbawiona zbędnych ozdób, co w połączeniu z jasnym, chłodnym tonem zapachu, tworzy wrażenie lekkości i czystości. To elegancja w najczystszej postaci – flakon przypomina taflę wody, a sam zapach jest jak oddech świeżego powietrza.


Zapach L'Eau jest świeży, jak poranna mgła, pełen czystości, jak pierwsze promienie słońca na wodzie. To zapach, który wypełnia przestrzeń, ale nie przytłacza. Jest subtelny, ale obecny. Jego przejrzystość sprawia, że jest idealnym wyborem na wiosnę i lato, kiedy wszystko dookoła staje się lekkie i pełne energii. To także doskonały wybór na dzień codzienny, ponieważ jego świeżość nie jest ani zbyt intensywna, ani zbyt słodka – to zapach, który możesz nosić przez cały dzień, czując się świeżo, czysto i elegancko.


CHANEL N°5 L'Eau Edycja Limitowana to zapach, który łączy klasyczną elegancję z nowoczesnością. Jest to reinterpretacja legendarnego N°5, która zachowuje ducha pierwowzoru, ale jednocześnie wprowadza świeżość i lekkość, której oczekuje współczesna kobieta. Nuty cytrusowe, kwiatowe akcenty jaśminu i róży oraz delikatne piżmo i drewno tworzą zapach czystości i subtelnej elegancji, który jest zarówno lekki, jak i trwały. Edycja limitowana, z minimalistycznym flakonem, jest hołdem dla klasyki, ale z odświeżonym, współczesnym obliczem. Jeśli poszukujesz zapachu pełnego świeżości, elegancji i lekkości, N°5 L'Eau jest propozycją, którą warto poznać.

Chanel Ultra Le Teint Velvet aksamitny podkład idealny dla cery dojrzałej

1/26/2024

Chanel Ultra Le Teint Velvet aksamitny podkład idealny dla cery dojrzałej

Przez lata poszukiwań nareszcie trafiłam na podkład, który świetnie współpracuje z moją cerą. Jestem bardzo zadowolona, bo efekt końcowy jaki daje mi ten kosmetyk, nie tylko mnie zadowala, ale i zachwyca.


Chanel Ultra Le Teint Velvet


Chanel Ultra Le Teint Velvet to podkład o przedłużonej trwałości, który pięknie ujednolica i wygładza cerę, zapewniając jej jednolity wygląd. Jedną z jego zalet jest efekt retuszu, który koryguje wszelkie niedoskonałości i pozwala wykonać makijaż. Nawet moje przebarwienia wyglądają o niebo lepiej przykryte tym podkładem.

Podkład idealnie stapia się ze skórą. Pomimo lejącej konsystencji, rozprowadzony na skórze po chwili zastyga do aksamitnego wykończenia. 

Chanel Ultra Le Teint Velvet aksamitny podkład dla cery dojrzałej


Ja jeszcze delikatnie pudruję twarz i wtedy makijaż trzyma się genialnie, nawet w upały i pomimo odciskania nadmiar sebum. Podkład nadaje się idealnie do cery normalnej i mieszanej. Nawet moja przetłuszczająca się skóra świetnie się z nim dogaduje. A doskonały efekt i piękny wygląd utrzymuje się przez cały dzień.

Kompleks Perfect Skin Affinity idealnie harmonizuje ze skórą, zapewniając trwały makijaż i blask przez cały dzień.

Pudry umożliwiające „efekt retuszu”, dobrane przez Laboratoria CHANEL, minimalizują powierzchniowe nieregularności i błyskawicznie zwężają widoczne pory.

Unikatowa kompozycja dwóch półprzejrzystych, półkulistych pudrów kompleksu Perfect Light Control wyraźnie wyrównuje przebarwienia i redukuje zaczerwienienia bez najmniejszego śladu niepożądanej maski.

Skład INCI: aqua (water), isododecane, dimethicone, hydrogenated polyisobutene, dicaprylyl carbonate, alcohol, ethylhexyl methoxycinnamate, methyl methacrylate crosspolymer, cellulose, titanium dioxide (nano), peg-9 polydimethylsiloxyethyl dimethicone, isodecyl neopentanoate, propylene glycol dicaprylate, stearalkonium hectorite, aluminum hydroxide, sodium chloride, dimethicone/bis-isobutyl ppg-20 crosspolymer, stearic acid, phenoxyethanol, propylene carbonate, parfum (fragrance), talc, sodium lauroyl glutamate, biosaccharide gum-1, lysine, magnesium chloride, bht,| tocopherol, hydrogenated lecithin, triethoxycaprylylsilane, hydrated silica, [+ / - (may contain) ci 77007 (ultramarines), ci 77491, ci 77492, ci 77499 (iron oxides), ci 77891 (titanium dioxide), mica]



Chanel Ultra Le Teint Velvet możemy aplikować codziennie. Producent zaleca nakładanie podkładu za pomocą gąbeczki czy pędzla. Chociaż u mnie świetnie sprawdzają się moje własne palce i nie narzekam. Makijaż rozkłada się genialnie. Natomiast warto wspomnieć, że trzeba opakowanie dobrze wstrząsnąć przed użyciem. W środku znajduje się kuleczka, która pomaga wymieszać konsystencję. Potrząsamy do momentu, aż nie słychać już dźwięku kuleczki, oznacza to, że ultralekka formuła jest gotowa. Rozprowadzamy od środkowej osi twarzy na zewnątrz. Tak samo poziom krycia można spokojnie budować bez efektu maski. Lub używać w formie korektora zakrywającego punktowo niedoskonałości.

Chanel Ultra Le Teint Velvet BD21 BD 21


Podkład ma pojemność 30 ml/ 235zł. Występuje w 15 odcieniach, z których spokojnie dobierzemy właściwy kolor. Jak już wspomniałam wyżej odcień jeszcze dopasowuje się do właściwego koloru skóry.

Od dawna nie byłam tak bardzo zadowolona z podkładu o przedłużonej trwałości. Nie tylko pięknie ujednolica i wygładza skórę, upiększając ją, to jeszcze naprawdę trzyma się jak zaczarowany przez cały dzień, bez ubytków i wycierania w miejscach najbardziej na to narażonych.

Chanel Ultra Le Teint Velvet to idealny przyjaciel dla posiadaczek skór mieszanych, przetłuszczających się, ale dojrzałych. Ja jestem zachwycona i musze się jeszcze rozejrzeć za odrobinę ciemniejszym odcieniem żebym miała super makijaż na lato. 

*mój prywatny zakup



Porównanie pudrów wykańczających makijaż: Lancôme, Hourglass, Chanel, Huda Beauty cz.I.

3/17/2023

Porównanie pudrów wykańczających makijaż: Lancôme, Hourglass, Chanel, Huda Beauty cz.I.

Mam kapryśną cerę, która nie zawsze lubi się z produktami do makijażu. Ale nosząc makijaż cały dzień muszę zawsze wiedzieć, że użyłam produktów, na których mogę polegać i które mnie nie zawiodą.

Porównanie pudrów wykańczających makijaż

Przypominam, że moja dojrzała cera przetłuszcza się, ale czasami również szybko odwadnia się. Jeśli chodzi o moje preferencje makijażowe to wolę satynowe, świetliste wykończenie. Taki efekt zdrowej, promiennej skóry, ponieważ zauważyłam, że w pewnym wieku maty przestały mi służyć.

Porównanie pudrów wykańczających makijaż


Dzisiaj mam dla Was cztery pudry, cztery produkty, które służą do tego samego, ale każdy z nich jest inny i niepodobny do sąsiada.  Pełne recenzje macie podlinkowane w nazwach poszczególnych pudrów.


Chanel Poudre Universelle Libre - zaczynam od mojego największego ulubieńca. I kiedy znalazłam mój ideał, okazało się że marka Chanel zdobiła jego reformulację i teraz jest to całkiem inny puder. Jedynym pierwiastkiem wspólnym pozostaje tylko opakowanie.

Sam oryginalny puder genialnie utrwalał makijaż i pozostawiał takie satynowe wykończenie na skórze, dzięki drobinkom miki, które miał w składzie. Nie przesuszał skóry, nie zmieniał odcienia podkładu i trzymał makijaż w ryzach przez cały dzień, nawet latem. Do wybory mamy kilka odcieni tego pudru. Był wart każdej wydanej na niego złotówki, a ja ogromnie żałuję, że poznałam go tak późno. Opakowanie 30g/259 zł

Hourglass Veil Translucent Setting Powder - nie ukrywam, że miałam wielkie oczekiwania co do tego pudru, ale rozczarował mnie najbardziej. Delikatny, jedwabisty, bez talku w składzie. Miał utrwalać makijaż, ale chyba o tym zapominał. Zaaplikowany na skórę wyglądał cudownie! Odbijał światło, cera wyglądała na zdrową i świetlistą..... ale tylko przez około godzinę po aplikacji. Niestety absolutnie nie radził sobie z cerą przetłuszczającą się, pomimo nazwy SETTING POWDER. Od pudru za ponad 200 zł mam prawo tego wymagać. Jako odkupienie swoich win mogę dodać, że świetnie sprawdzał się na skórze pod oczami, a wymieszany z pudrem Huda Beauty, grzecznie robił to co powinien był robić w oryginale. Dodatkowy minus za denerwujące opakowanie, z którego trudno było wydobyć puder. Po zużyciu większość w opakowaniu pozostała spora resztka, której już nie można było wydobyć i zużyć. Szkoda. Opakowanie 10,5 g/225 zł

Porównanie pudrów wykańczających makijaż: Hourglass, Chanel,
po lewej Hourglass, po prawej Chanel

Lancôme Long Time No Shine Setting Powder bardzo podobny wykończeniem do pudru Chanel. Świetnie utrwalał makijaż, nie powodował ciemnienia podkładu i pozostawiał świetliste wykończenie na skórze dzięki transparentnej mice, która odbija i rozprasza światło, optycznie wygładza skórę i ukrywa nierówności. Moja cera jednak dawała mu radę i dosyć mocno wyświecała się. Ale po zdjęciu nadmiaru sebum makijaż wyglądał, jak po jego wykonaniu - świeżo, ładnie, a skóra była wygładzona. Kosmetyk występuje w jednym, transparentnym odcieniu. Do tego pudru z chęcią powrócę. Opakowanie 15g/259 zł.


Huda Beauty Easy Bake Loose Powder ten puder to już legenda jeśli chodzi o trwałe makijaże. Utrwalenie na poziomie mistrzowskim. Idealny do bakingu. Ale poza utrwaleniem i matem ten puder nie robi już nic. I to niestety jest dla mnie jego wadą. Na cerze dojrzałej wygląda dosyć sucho i niestety, ale przesuszał moją skórę w ciągu dnia.  Puder ma jedwabistą konsystencję, jest niesamowicie wydajny i do wyboru mamy kilka odcieni. Także każdy znajdzie coś dla siebie. Opakowanie 20g/199 zł.

Porównanie pudrów wykańczających makijaż: Huda Beauty Lancome
po lewej Huda Beauty, po prawej Lancome

Porównanie pudrów sypkich do makijażu: Lancôme, Hourglass, Chanel, Huda Beauty


Także jak sami widzicie trochę przygód z tymi pudrami miałam, ale nie poddaję się bo już mam kilka nowych produktów, także za jakiś czas możecie spodziewać się części drugiej tego wpisu.

Jeśli chodzi o ceny to podałam Wam jak wyglądają one w chwili obecnej, żeby nikt nie był zaskoczony.

Znacie któryś z tych kosmetyków?


 Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold

7/15/2022

Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold

Lubię błyskotki. Uwielbiam rozświetlacze, chociaż za względu na przebarwienia nie mam zbyt wiele okazji do ich noszenia. Kiedy zupełnie przez przypadek miałam okazję oglądać pudry rozświetlające marki Chanel, wiedziałam, że na swatchowaniu się nie skończy. I tak znalazło się wśród moich kosmetyków piękne czarne opakowanie z cudowną zawartością.

Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold


Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold to puder rozświetlający posiadający niezwykle delikatną, kremowo-pudrową konsystencję. Olśniewa cerę różnorodnością złocistych refleksów. Ale równie cudownie wygląda nałożony na powieki jako cień.

Pierwsze doznania przy obcowaniu z tym pudrem to niesamowite doznanie. Cudowna, masełkowata konsystencja rozprowadza się na skórze. Kosmetyk jest na tyle fantastyczny, że łatwo można budować intensywność makijażu - od lekkiego subtelnego po mocniejszy, ale nadal elegancki błysk.

Sposób w jaki ten puder "łapie" światło i mieni się w słońcu to naprawdę mistrzostwo świata. Można by patrzeć i podziwiać godzinami.

Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold rozświetlacz chanel


Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold aplikujemy standardowo jako wykończenie makijażu, akcentując wystające partie twarzy. Podkreślamy policzki i rozprowadzamy muśnięciem w kierunku skroni. Następnie podkreślamy grzbiet nosa i łuk Kupidyna nad ustami. Cera wygląda świeżo i promiennie, bez przesadnego błysku.

Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold puder rozświetlający


Dla zainteresowanych podaję skład INCI: cetearyl ethylhexanoate, c12-20 acid peg-8 ester, hdi/trimethylol hexyllactone crosspolymer, squalane, glycerin, caprylyl glycol, polysorbate 80, ethylhexylglycerin, 1,2-hexanediol, tin oxide, calcium chloride, chondrus crispus extract, xanthan gum, pentaerythrityl tetra-di-t-butyl hydroxyhydrocinnamate, silica, dicalcium phosphate, synthetic fluorphlogopite, [+/- (may contain) ci 75470 (carmine), ci 77007 (ultramarines), ci 77491, ci 77492, ci 77499 (iron oxides),ci 77891 (titanium dioxide), mica], il15a-i 

Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold subtelny elegancki rozświetlacz
 Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold


Pomimo stosowania pudru jako cienie na powiekach nigdy nie miałam najmniejszych kłopotów z jakimikolwiek podrażnieniami skóry.

Puder Lumiere mamy obecnie dostępny w czterech odcieniach do wyboru:
10 IVORY GOLD
20 WARM GOLD
30 ROSY GOLD
40 WHITE OPAL

Chanel Poudre Lumiere #30 Rosy Gold eleganckie luksusowe kosmetyki


Na sam koniec tego wpisu powiem tylko, że bardzo się cieszę, że ten kosmetyk zawitał do mojej kolekcji, bo rozkosz z jego używania jest bezcenne :-)

A subtelność makijażu zachwyci niejedną fankę naturalnego wyglądu.

Wybaczcie, że nie pokazuję go na twarzy, ale moje przebarwienia przebijają przez makijaż i nie wygląda on na zdjęciach tak ładnie jak na żywo. Sugeruję udać się do perfumerii i pomacać to cudo. Gwarantuję, że zakochacie się w którymś z odcieni złota, które proponuje nam marka Chanel.


 Chanel Poudre Universelle Libre - A kiedy znalazłam puder idealny........

9/06/2021

Chanel Poudre Universelle Libre - A kiedy znalazłam puder idealny........

Wakacje już skończyły się, więc najwyższa pora powrócić do regularnego blogowania, tym bardziej, że przez ten okres miałam okazje używać sporo genialnych produktów i tą wiedzą będę się dzielić przez następne tygodnie i miesiące.

Chanel Poudre Universelle Libre


Nie wiem czy też macie takie szczęście jak ja. Kiedy po latach testowania i używania produktów, znajduje swój ideał i jestem normalnie przepełniona szczęściem, że produkt świetnie nie tylko wygląda na skórze, ale również idealnie dogaduje się z moją kapryśną cerą........ nagle okazuje się, że producent zrobił reformulację. Tak było w przypadku Poudre Universelle Libre od Chanel. Jak do tej pory to jest najlepszy puder sypki, który używałam i gdybym wiedziała wcześniej co się stanie kupiłabym sobie ze dwa opakowania na zapas.

Chanel Poudre Universelle Libre 30 Naturel Translucent 2


Poudre Universelle Libre to sypki puder, który zapewnia naturalne wykończenie makijażu. Ten puder to czysta magia. Nie tylko utrwala makijaż, ale jeszcze pięknie wygładza skórę. Nie uwydatnia zmarszczek ale nawet optycznie je koryguje. Ultradelikatna, wygładzająca i lekka formuła świetnie stapia się z podkładami różnych marek. Dodatkowo nie powoduje oksydowania i utleniania się makijażu. Upiększa cerę oferując wykończenie miękkie i subtelne.

Chanel Poudre Universelle Libre 30 Naturel - Translucent 2 sypki puder do utrwalania makijażu


Główne składniki, które tworzą magię wykończenia w tym produkcie to:
pigmenty odbijające światło i korygujące koloryt zapewniają cerze promienny wygląd i optycznie korygują niedoskonałości.
krzemionka ma działanie matujące.


Skład INCI: Talc, Nylon- 12, Silica, Lauroyl Lysine, magnesiummyristate, Boron Nitride, Aluminum Hydroxide, Phenyl Trimethicone, Methylparaben, Potassium Sorbate, Propylparaben, Parfum. [+/- (May Contain) CI 77491, CI 77492, Iron Oxides (CI77499), CI 77891, Mica]

Chanel Poudre Universelle Libre 30 Naturel - Translucent 2


POUDRE UNIVERSELLE LIBRE mój odcień 30 Naturel - Translucent 2 to cudowny odcień beżu, który perfekcyjnie stapia się z makijażem, delikatnie wyrównując odcień cery. Idealnie nadaje się do naturalnego makijażu. Matuje skórę, ale jednocześnie pozostawia na powierzchni taki zdrowy glow za sprawą pigmentów fotorefleksyjnych, odbijających światło. Jak dla mnie jest kosmetykiem idealnym dla cer dojrzałych 40+

Jego silne właściwości utrwalające makijaż sprawiają, że moja przetłuszczająca się cera nie szaleje i grzecznie nosi makijaż, aż do wieczora do momentu demakijażu. Co jest raczej trudne do osiągnięcia przy użyciu innych pudrów. Fakt, w ciągu dnia muszę odciskać nadmiar sebum, ale żadna jego ilość nie jest w stanie naruszyć czy popsuć makijażu. Jedynie gdzie nie używam tego produktu to obszary pod oczami, ponieważ najnormalniej w świecie jest zbyt ciężki i mocarny, aby utrwalony korektor wyglądał ładnie.


Chanel Poudre Universelle Libre 30 Naturel - Translucent 2 swatch swatches


Duży, plastikowy słoik o pojemności 30g kosztuje około 229 zł. Puder jest bardzo drobno zmielony i pozostawia na skórze taki delikatny woal, który po kilku minutach pięknie stapia się z podkładem dając niemal efekt drugiej, zdrowej i promiennej skóry. W komplecie (w opakowaniu) znajdziemy również puszek do aplikacji, ale ja wolę tradycyjny pędzel do pudru i na sam koniec jeszcze rozblendowuję produkt kulistymi ruchami.


Podsumowując Chanel Poudre Universelle Libre:

  • nadaje skórze naturalny, matowy wygląd
  • ujednolica koloryt skóry
  • doskonale utrwala makijaż
  • zachowuje naturalny wygląd twarzy
  • niezwykle miękka konsystencja
  • zapewnia lekkie krycie niedoskonałości


Jest to jedna z moich najlepszych inwestycji kosmetycznych..... szkoda tylko, że nie będę już miała możliwości ponownego zakupu. Wyobraźcie sobie moją rozpacz kiedy dowiedziałam się, że wszystkie pudry zostały nagle wycofane z magazynów, a w ich miejsce pojawił się puder, który przypomina klasyka tylko tym samym opakowaniem. Zmienił się skład, a nawet nazewnictwo odcieni. 

Po raz kolejny stwierdzę, że nie rozumiem dlaczego producenci muszę robić reformulację i kombinować z kultowymi kosmetykami.
Na dzień dzisiejszy nawet nie mam ochoty próbować nowej wersji tego pudru. A żałuję, dlatego, że kolejna marka zrobiła mi takiego psikusa.


 Kosmetyczni ulubieńcy ostatnich tygodni

12/06/2020

Kosmetyczni ulubieńcy ostatnich tygodni

Kolejny miesiąc już za nami. Mam nadzieję, że grudzień przyniesie trochę spokoju, ponieważ nam wszystkim się on należy. Po kilku tygodniach choroby wróciłam w końcu do pracy. Wykonując codziennie minimalistyczny makijaż stwierdziłam, że mam bardzo fajny zestaw kosmetyków, które dobrze mi służą. Dzisiaj zapraszam na krótki post z ulubieńcami i jak zwyklepodpowiadam, że jeśli już ukazała się na blogu recenzja, któregoś z produktów zostanie ona podlinkowana w nazwie produktu.

Kosmetyczni ulubieńcy ostatnich tygodni listopad 2020


Chanel POUDRE UNIVERSELLE LIBRE - puder sypki od Chanel. Marzyłam o nim kilka lat, aż w końcu spełniłam swoją wish listę. Puder świetnie utrwala makijaż, a przy tym posiada w formule delikatne drobinki, które dają efekr soft focus i zmiękczają delikatnie rysy twarzy. Cieszę się, że udało mi się jeszcze kupić ten puder w starej wersji, poniważ o nowej słyszałam już kilka opinii - niekoniecznie pozytywnych.

EISENBERG Paris Fond de Teint Correcteur Invisible - niewidoczny podkład korygujący dla każdej cery. Daje świetny efekt drugiej skóry i ma bardzo fajny poziom krycia. Nie jest to typowa "tapeta", ale moje przebarwienia są ładnie przykryte. W składzie oprócz formuły Trio-Moléculaire, odpowiedzialnej za regenerację, stymulację odnowy i dotlenienie skóry znajdziemy również odżywcze dla skóry ekstrakt z granatu i słodki olejek migdałowy.

Marc Jacobs O!Mega Bronze Coconut Perfect Tan 104 Tan-Tastic! Według mnie jest to najlepszy brązet z tych, które obecnie znajdują się na rynku. Piękny neutralny odcien, który łatwo można stopniować. Pasuje do wielu karnacji, co przetestowałam malując zbajome dziewczyny. Ogromna pojemność 25g sprawia, że nawet w tej cenie jest to jeden z najlepszych zakupów, których dokonałam. Nadal bardzo go polecam.

MAC pigment Vanilla - kocham, uwielbia i przez jakiś czas szukałam zamienników. Ten produkt nie ma godnego zamiennika. Jedyny, niepowtarzalny i piękny w całej okazałości. Zapomniałam jeszcze dodać, że jest to produkt wielofunkcyjny, można go stosować jako cień, rozświetlacz czy też wymieszać z baalsamem do ciała i mamy piękny glow na skórze.

MAC cień do powiek Shale - odkąd używam produktów MAC mogę śmiało stwierdzić, że ten odcień jest jednym z moich must have w mojej kosmetyczce. Kolejne opakowanie dzielnie mi służy, a makijaż nim wykonany zawsze zwraca uwagę otoczenia. Odcień jest bardzo oryginalny i bardziej polecam testy na żywo, bo słowami trudno ten kolor opisać.

Dior Lip Maximizer - również kolejne opakowanie w mojej kosmetyczce. Jest to rodzaj błyszczyku, który nie tylko nadaje piękny połysk na ustach, ale również za sprawą zawartych w składzie cząsteczek aktywnego kolagenu nadaje efekt wypełniający. Ponieważ marka rozszerzyła kolorystykę tego kosmetyku mam nadzieję, że niebawem uda mi się zakupić dwa kolory do testów.

Pat McGRATH LABS Dark Star Mascara - jak już wiecie, jeśli obserwujecie mnie na Instagramie we wrześniu popełniłam zakupy na stronie Pat. Maskara jest bardzo fajna, daje efekt pogrubionych rzęs, ale pewnie nie każdemy spodoba się efekt końcowy posklejanych rzęs. To nie jest jej wada, ta maskara tak ma, ponieważ została stworzona pod pokazy mody, gdzie czasami modelki noszą różne dziwne makijaż.

Make Up For Ever Ultra HD Concealer - plastyczny korektor do ukrywania niedoskonałości. Korektor uniwersalny. Piękny odcień, niezwykle plastyczna konsystencja, która sprawia, że ten produkt świetnie sprawdza się na skórze pod oczami. Jest to kosmetyk tak fajny, że jak go skończę to pewnie jeszcze się spotkamy.


Ciekawa jestem co Was zachwyciło kosmetycznie w ostatnich tygodniach?



Zapraszam na mój instagram @mojalepszawersja.pl

Chanel Gabrielle Essence

11/20/2019

Chanel Gabrielle Essence

Należę do tych osób, które dzielą perfumy w zależności od panującej pory roku. Są takie zapachy, które potrzebują tej otoczki jaką jest pogoda, aby w pełni ukazać swój urok, bądź odrobinę mrozu by pocieszyć swoją słodyczą. Kiedy w zeszłym roku, jesienią pojawiła się na rynku Gabrielle, niestety nie skradła mego serca. Dopiero wiosną doceniłam jej urok i elegancję. W tym roku na półkach w perfumeriach pojawiła się GABRILLE ESSENCE. Chcecie poznać moje zdanie na jej temat? Czy podbiła moje perfumeryjne serce?

Gdyby narysować portret zapachu Gabriele Essence byłaby to kwiatowa, słoneczna i zmysłowa interpretacja kobiety.
Kompozycja GABRIELLE CHANEL ESSENCE, inspirowana postacią Gabrielle Chanel, to zapach kobiety skupionej na własnych potrzebach i otwarcie wyrażającej swoje przekonania. Kobiety słonecznej, która rozsiewa blask, gdy w pełni wyraża swoją osobowość. I rzeczywiście nie da się ukryć, że od tego zapachu bije ciepło promieni słońca.

W składzie znajdziemy (wg. Fragrantica):
Nuty głowy: cytrusy, petitgrain, czarna porzeczka, czerwone owoce, brzoskwinia.
Nuty Serca: białe kwiaty, tuberoza, jaśmin, ylang-yang, kwiat pomarańczy, kokos.
Nuty bazy: drzewo sandałowe, piżmo, wanilia.

ESSENCE, niczym zapachowy nektar, jest skoncentrowaną kwiatową kompozycją zbudowaną z czterech kwiatów: egzotycznego i intensywnego jaśminu, promiennego i owocowego ylang-ylang, świeżych i musujących kwiatów pomarańczy oraz kremowej, niebywale kobiecej tuberozy z Grasse.
Tuberoza z Grasse, uważana za najbardziej czarujący kwiat, została spotęgowana i jaśnieje w całym zapachu, aby tworzyć ciepłą i otulającą aurę.
Zapach wydaje się unosić nieważko w sześciennym flakonie z niezwykle cienkiego szkła. Etykieta i korek zachwycają odcieniem złota, który jest intensywny i bogaty jak zapach. Sam flakon jest po prostu piękny i będzie stanowi

Cóż mogę sama powiedzieć o Gabrielle Essence - piękny zapach, piękne białe kwiaty wśród, których dominuje najintensywniej jaśmin (który uwielbiam) i odświeżające cytrusy.
Chociaż ta wersja jest bardzo podobna do poprzedniej, moje kosmetyczne serce cieszy się, że baza perfum postaci drzewa sandałowego i wanilii nadaje takiego romantycznego ciepła.
Gabrielle Essence to zapach dla kobiety promiennej i optymistycznej. To otulająca kompozycja, która każdej kobiecie doda więcej pewności siebie. Ale..... w ciepłe, wiosenne dni. Tym bardziej, że nie utrzymuje się na skórze zbyt długo.

Osobiście, o tej porze roku wole zdecydowanie używać zapachów cięższych, orientalnych, bardziej otulających. Moim zdaniem Gabrielle Essence świetnie nada się jako zapach do biura, czy na rozmowy biznesowe. Pomimo, że jest piękny i elegancki nie użyłabym go na randkę.


Jestem bardzo ciekawa czy mieliście możliwość testować ten zapach? 
Jak odbieracie nową wersję?


Ulubieńcy kosmetyczni października '18

11/13/2018

Ulubieńcy kosmetyczni października '18


Dzisiaj króciutki pościk, ponieważ szykuję recenzje przedstawianych produktów, więc nie będę tego samego opisywać dwa razy.
W październiku zaczęłam używać kilku nowych produktów, które zrobiły i na mnie i na mojej skórze niesamowite wrażenie. Mam nadzieję, że tak będzie dalej w kolejnych miesiącach.
Zaczynamy od pielęgnacji.


Soin Anti Age od Eisenberg Paris – świetny krem na chłodniejszą porę roku. Idealnie odżywia skórę i chroni ją przed zimnym wiatrem. Dodatkowo wygładza tak, ładnie, że makijaż wygląda jak po zastosowaniu bazy pod makijaż. Uwielbiam!
Intensive Hyaluronic Eye Serum Institut Esthederm - zaawansowany żel pod oczy z kwasem hialuronowym, intensywnie nawilżający i wygładzający zmarszczki. Rewelacyjny krem. Świetnie pielęgnuje skórę. W ciągu całego dnia nie ma uczucia przesuszenia czy ściągnięcia delikatnej skóry pod oczami. Moja wielka jesienna niespodzianka.
LIQ CR /Liqpharm – retinol! Praktycznie mój pierwszy raz z takim stężeniem. Wprowadzałam go do pielęgnacji bardzo wolniutko, dzięki temu uniknęłam przesuszenia i podrażnień. Półtorej miesiąca stosowania daje już widoczne rezultaty na skórze. Resztę opowiem Wam w recenzji.



Orchid Haze /Tom Ford – o tej palecie cieni marzyłam od kilku lat i w reszcie znalazła się u mnie jako prezent urodzinowy. Kolorystyka genialna. Cienie satynowe, pięknie się blendują i doskonale podkreślają urok moich piwnych oczu. WOW!
Fenty Beauty błyszczyk Diamond Milk – świetny kolor na codzienny pośpiech. Wygląda trochę jak nic, ale daje na ustach przepiękną taflę, świetnie pielęgnuje skórę warg i rewelacyjnie łączy się z innymi produktami do ust. Za chwilę będzie recenzja i zdradzę Wam jeszcze jeden trik do którego można to srebrzyste cudo wykorzystać.
Le Volume Revolution Chanel – co prawda wydłubuję już resztki, ale tusz nadal działa, delikatnie się osypuje (po 5 miesiącach nie dziwię mu się), natomiast czerń jest tak samo intensywna jak na początku używania.


I to tyle. Lubię skondensowane treści. Poza tym raczej nic już nie zwróciło mojej uwagi, więc nie będę bzdur pisać.
Na koniec powiem Wam jeszcze mały sekrecik. Z powodu sporych zawirowań w moim życiu prywatnym przegapiłam pewną rocznicę. 08 listopada były czwarte urodziny mojego bloga! Ależ to zleciało, aż trudno mi uwierzyć. 


Dziękuję Wam za to że jesteście, czytacie,
komentujecie i wspieracie mnie!
Jestem niesamowicie wdzięczna za takich czytelników <3



 Le Volume Révolution de Chanel  - Co mają wspólnego drukarka 3D i marka CHANEL? Poznaj tusz do rzęs wydrukowany w technologii 3D

9/21/2018

Le Volume Révolution de Chanel - Co mają wspólnego drukarka 3D i marka CHANEL? Poznaj tusz do rzęs wydrukowany w technologii 3D

Wstyd się przyznać, ale nie używałam jeszcze żadnego tuszu do rzęs marki Chanel, więc nie mam punktu odniesienia. Ale że praktykę makijażową mam dosyć bogatą więc mogę śmiało porównać
i wypowiedzieć się odnośnie najnowszego dzieła tej marki.

Chanel Le Volume Révolution

Zapewne wiele osób już słyszało o technologii drukowania 3D, która pomalutku odmienia świat. Ta właśnie technika została użyta przy produkcji szczoteczki, którą mamy w opakowaniu tuszu Le Volume Revolution. Chanel rewolucjonizuje bez mała całą branżę kosmetyczną i wprowadza na rynek pierwszą mascarę wyprodukowaną w technologii druku 3D


Co jest takiego specjalnego w szczoteczce wydrukowanej w technologii 3D?
Czarny, smukły aplikator
Chanel Le Volume Révolution posiada bardzo minimalistyczny design.
W środku opakowania skrywa
innowacyjną szczoteczkę, która powstała przy współpracy z francuską marką Erpro 3D Factory. Prace nad tym niesamowitym projektem trwały około 6 lat, a ich rezultat w formie premierowego tuszu został niedawno wprowadzony do sprzedaży. W ramach ciekawostki dodam, że marka Chanel przetestowała, aż 100 różnych wariantów szczoteczek zanim wybrano finalnie tą jedyną, perfekcyjną.
Chanel Le Volume Révolution
Delikatnie szorstka powierzchnia starannie zaprojektowanej szczoteczki zapewnia komfortową aplikację o niezrównanej precyzji. Pojedyncze włókna o wymiarach jednej setnej milimetra nadają rzęsom ultra wydłużenie, zaś mikro wgłębienia w strukturze umożliwiają nabranie zawsze perfekcyjnej ilości produktu. Co więcej, nowoczesna technologia pozwala na wykreowanie aż 50.000 szczoteczek 3D w ciągu zaledwie 24 godzin. Szczoteczka składa się z wydrukowanych kolejnych warstw sproszkowanego poliamidu polimeryzowanego wiązką laserową.
Zaprojektowana została w taki sposób, aby dawać użytkownikowi maksimum komfortu i żeby nie było potrzeby podczas aplikacji tuszu ponownego zanurzania jej w opakowaniu. Zawsze otrzymujemy idealną ilość tuszu do wykonania makijażu.

Chanel Le Volume Révolution

Le Volume Revolution zapewnia wysoką precyzję aplikacji, natychmiastowe dodanie objętości i intensywny odcień czerni. Naturalne woski (między innymi carnuba i ryżowy) w połączeniu z syntetycznym woskiem pszczelim zapewniają natychmiastową objętość podczas gdy szybkoschnąca guma akacjowa (acacia gum) pomaga utrwalić makijaż rzęs i zintensyfikować ich podkręcenie. Polimerowy film otaczający rzęsy buduje objętość w sposób równomierny, a szczoteczka Snowflakes - dzięki specjalnie zaprojektowanym dyskom w kształcie płatków śniegu, ułożonych jeden na drugim - dociera do każdej, nawet najkrótszej rzęsy dając w efekt otwartego, powiększonego oka.

Chanel Le Volume Révolution
żłobione, metalowe opakowanie daje pewny chwyt i nie wyślizguje się z dłoni

Le Volume Revolution to dla mnie prawdziwa rewolucja. Takiego tuszu jeszcze nie miałam okazji używać. Bardzo duża objętość, przepiękne podkręcenie rzęs, które utrzymuje się cały dzień oraz intensywna czerń robią niesamowite wrażenie. Od razu zaznaczam, że tusz jest tak mocno napigmentowany, że zwykły płyn micelarny nie daje mu rady. Najlepiej do demakijażu sprawdzą się płyny dwufazowe.
u góry rzęsy solo w porównaniu z wytuszowanymi, na dole dwie warstwy tuszu

Na początku miałam obawy jak będzie mi się pracowało „taką” dziwną szczoteczką. Na szczęście obawy były bezpodstawne. Łatwość aplikacji jest godna podziwu. Ale jest to również zasługą samej formuły tuszu, która jest taka w sam raz. Idealnie plastyczna, pokrywa każdą rzęsę i rzeczywiście można nałożyć kilka warstw bez potrzeby ponownego zanurzania szczoteczki w opakowaniu. Długotrwała formuła zapewnia idealny makijaż, nawet w gorące dni. Nic się nie kruszy, nie schodzi pod oczy, a rzęsy wyglądają jak milion dolarów! Opakowanie zamyka się na słyszalny "click" więc daje nam to pewność, że tusz szybko nie wyschnie.


Le Volume Revolution został przetestowany oftalmologicznie i jest odpowiedni dla osób noszących soczewki kontaktowe.
Mój Le Volume Revolution de Chanel przyleciał do mnie z UK jako wcześniejszy prezent urodzinowy. Na stronie producenta kosztuje £28, a plotka głosi, że w Polsce ma się pojawić w sierpniu. Jak tylko będę znała polską cenę i datę pojawienia się w perfumeriach dam Wam znać.

Jeśli o mnie chodzi jestem zakochana na całego. Używam go dokładnie od miesiąca i cały czas zastanawiam się, jak mogłam wcześnie nie spróbować mascar Chanel.

P.S. Tusz już jest w sprzedaży w perfumeriach. Kosztuje 169 zł.
Używam go trzeci miesiąc i odnoszę wrażenie, że im jest starszy tym lepiej działa i buduje objętość. Polecam z całego serca!


Dlaczego polubiłam GABRIELLE CHANEL  dopiero od drugiego powąchania?

8/17/2018

Dlaczego polubiłam GABRIELLE CHANEL dopiero od drugiego powąchania?

GABRIELLE CHANEL nosi swoje imię na cześć założycielki marki Chanel - Gabrielle Bonheur Chanel, znanej bardziej jako Coco Chanel. To niemalże jak hołd złożony kobiecie, kreatorce i twórczyni, zamknięty w przezroczystym, kwadratowym flakonie.

Nuty zapachowe GABRIELLE CHANEL
nuty głowy:
czarna porzeczka, mandarynka, grejpfrut
nuty serca:
tuberoza, ylang-ylang, jaśmin, kwiat pomarańczy
nuty podstawy:
piżmo, drzewo sandałowe

GABRIELLE CHANEL
to niezwykle kobieca i świetlista woda perfumowana. Bazuje ona na doskonałej harmonii czterech cudownych kwiatów. W przepełnionym zapachem sercu znajduje się jaskrawy jaśmin, połączony z tonami ylang-ylang. Po nim pojawia się świeża, musująca woń kwiatów pomarańczy i zmysłowej tuberozy z Grasse. Niesamowicie soczyste owoce i uwodzicielskie drzewo w mistrzowski sposób uzupełniają ten kwiatowy mariaż. GABRIELLE CHANEL można określić jako jasny, kwiatowy zapach do noszenia nie tylko na co dzień, ale i na wyjątkowe okazje.


Flakon GABRIELLE CHANEL
Bukiet czterech białych kwiatów przypomina cztery narożniki flakonu. Perfumy zamknięte są w przezroczystym, kwadratowym flakonie, nawiązującym do klasycznego, minimalistycznego stylu. Zapach sprawia wrażenie jakby nieważko unosił się w powietrzu, zamknięty w sześciennym flakonie z niezwykle cienkiego szkła. Jego cztery przezroczyste ścianki nikną w tle, aby wyeksponować słoneczny zapach. Etykieta i korek mają ten sam kształt i ten sam, nieokreślony złocisto-srebrzysty odcień. Wnętrze opakowania rozświetla jeszcze cieplejszy odcień złota. Kartonik w środku jest specjalnie pofałdowany by chronić flakon, który wtula się w zagłębienie mające kształt jego sylwetki.




GABRIELLE CHANEL miała swoją premierę we wrześniu zaszłego roku i przyznaję, że mnie nie zachwyciła. Jestem zwolennikiem podziału perfum na pory roku.
Zawsze staram się testować zapach kilka razy, żeby wyrobić sobie swoje zdanie. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy wiosną otrzymałam próbkę podczas zakupów w perfumerii. Pomyślałam, że może warto próbę powtórzyć, skoro GABRIELLE CHANEL i tak sama trafiła w moje ręce. I teraz zwracam honor i przyznaję się od razu, że piękniejszej kompozycji wiosenno – letniej dawno już nie wąchałam.
Z
apach piękny, zmysłowy, elegancki i kwiatowo - cytrusowy.
Jak wiosenne lekka bryza, która ochładza ciało podczas upałów. Kompozycja promienna i optymistyczna. Wakacje w kwadratowej butelce. Zapach i na randkę i do biura. Ale według mojej oceny ten bukiet najlepiej nadaje się na ciepłe, letnie miesiące ponieważ wtedy najlepiej oddaje swój niepowtarzalny urok.
Trwałości nie oceniam, ponieważ jest to rzecz bardzo indywidualna.



GABRIELLE CHANEL to zapach słońca i wakacji. Świeża, lekka cytrusowa bryza. Elegancka kobieta CHANEL w letnim wydaniu.


Znacie GABRIELLE CHANEL ?


zdjęcia i część opisów pochodzą ze strony chanel.com
Dzień Dziecka w lipcu – moje prezenty urodzinowe

8/05/2018

Dzień Dziecka w lipcu – moje prezenty urodzinowe

Lipiec to mój najbardziej ulubiony miesiąc w roku.
To miesiąc moich urodzin. W związku z tym muszę kolejny raz napisać, że kocham swoją rodzinę i najbliższych znajomych. Te wszystkie osoby, które i tak mają pod górkę, ponieważ zawsze mają dylemat co kupić na prezent dla ich ukochanego blogera - zaskoczyły mnie po stokroć. 



Mam również okazję podziękować kolejny raz za niesamowite prezenty, które w tym roku do mnie zawitały. Darczyńców nie wymieniam, bo z pewnych względów muszę uszanować ich prośbę o pozostanie anonimowymi. Są osoby, które po prostu nie potrzebuję internetowego fejmu :-)
Jeszcze raz powiem całemu światu - jestem niesamowicie wdzięczna za Wasze życzenia, wszystkie miłe słowa i każdy prezent, który otrzymałam <3

Ponieważ miażdżącą przewagą głosów w ankiecie na Instagramie zażyczyłyście sobie prezentację, zatem zapraszam do lektury.


Prezent, który dostałam najwcześniej (już w połowie czerwca) i miałam okazję już dla Was recenzować to najnowszy tusz do rzęs >>>Le Volume Revolution de Chanel<<<  Tusz przyjechał do mnie aż z UK, w parze z pędzlem do pudru od EcoTools. Jest moc! Oba produkty są fantastyczne. Moje zdanie na temat Le Volume Revolution cały czas podtrzymuję! Na temat pędzla przygotuje niebawem odrębny wpis na blogu.


Kolejna porcja kosmetyków to róż w kremie Weekend Getaway i błyszczyk z serii Dazleglass Rags to Riches od MAC. Błyszczyk tak pokochałam, że znalazł się już w >>>ulubieńcach lipca<<<  Jest to kolor decydowanie wakacyjny. Połysk i połysk :-)
Przy okazji wpadła jeszcze w moje ręce pomadka od Maybelline 250  Mystic Mauve. Przepiękny kolor, który niesamowicie przypomina mi mojego MACowego ulubieńca >>>SYRUP<<<  i daje niesamowity komfort noszenia. Pomadka Maybelline bardzo pozytywnie mnie zachwyciła.


Estee Lauder Pure Colour Envy Definig Eyeshadow 08 to najpiękniejszy odcień złota o jakim mogłam zamarzyć. Taki w sam raz nie za ciepły, nie za zimny. Przepiękny do letnich makijaży.
Razem z cieniem zostałam obdarowana niesamowitą ilością próbek kosmetyków tej marki. Między innymi mam całkiem spory zapas mojego ulubionego serum Advanced Night Repair. Fajnie, że będę miałam również okazję przetestować pędzelek i mini róż w kremie.


I na koniec petarda. Kosmetyk, który sprawił, że zabrakło mi słów. Paletę cieni Toma Forda oglądałam pierwszy raz w grudniu 2015 roku i od tamtej pory marzyła i śniła mi się po nocach. Ponieważ jestem stała w uczuciach kolorystycznych darczyńca doskonale wiedział, jaką radość mi zafunduje. I tak oto Orchid Haze jest w moim posiadaniu. Ja mam banana na twarzy i przez pierwsze dni to nawet bałam się jej używać. Za jakiś czas wrzucę post z moją opinią odnośnie cieni Tom Ford. Czy warto? Ja powiem tylko tyle, że jest jakość, jest moc!

I to tyle jeśli chodzi o prezenty kosmetyczne.
Kwiatów, czekoladek nie pokazałam, bo to każdy zna.
Mało? Dużo? Oceńcie sami.
Ale powiem jeszcze raz – jestem niesamowicie wdzięczna, za każdy uśmiech, każe miłe słowo i każdy prezent.

Dziękuję Wam bardzo!