Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Smashbox. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Smashbox. Pokaż wszystkie posty
SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer, opowieść o bazie co nie chciała cieni utrwalać

8/14/2019

SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer, opowieść o bazie co nie chciała cieni utrwalać

Zacznę tak, że jak do tej pory z marką Smashbox miałam bardzo dobre przygody. Te kosmetyki sprawdzały się u mnie wyśmienicie, a ich recenzje znajdziecie tutaj:
Smashbox Photo Finish Primerizer - genialna baza z kwasem hialuronowym
Smashbox Photo Finish Iconic Stick - baza dla tłustej cery
Smashbox Photo Finish Primer Oil - olejek nie tylko jako baza do makijażu ale i do pielęgnacji
Smashbox StudioSkin - nawilżający podkład o przedłużonej trwałości

SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer

Od ponad dekady jestem wierna Primer Potin Urban Decay i sama nie wiem co mnie podkusiło do zmiany.
Z pewnością przyczyniła się do tego próbka wzięta z Sephory, a podczas testów Photo Finish mnie zachwyciła.
Ale wszystko po kolei.....

SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer to baza, która momentalnie doda nałożonym cieniom do powiek świeżości i pozwoli zachować ich kolor przez pełne 24 godziny – cienie nie wyblakną, nie złuszczą się ani rozmażą! Dodatkową zaletą jest odporność na pot i wilgotność powietrza, tak więc Twoje cienie do powiek przetrwają dosłownie każdą sytuację – od porannej jogi do imprezy po godzinach. Ma utrzymywać makijaż oczu cały dzień. Ponadto ma działać jak tarcza przeciw potowa czy przeciw wilgoci (wg producenta).

Sposób aplikacji:
Nałożyć cienką warstwę na czyste powieki, rozgrzewając produkt między palcami. Pozostawić do utrwalenia (około 30 sekund), a następnie zastosować cienie.

SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer inci ingregients

Baza nie zawiera parabenów, ftalanów i Sodium Lauryl Sulfate. Ten produkt jest wegański i posiada atest cruelty-free. Lista składnikow może się delikatnie różnić i na bierząco należy ją sprawdzać na opakowaniu.

Zacznę od samego początku. Baza zamknięta jest w poręcznej tubce o pojemności 11 g. i kosztuje 75,90 zł. Ma taką zwartą, "maściową" konsystencję, która o dziwo gładko sunie po powiekach. Rozkłada się idealnie, ale nie zasycha do końca, tylko pozostawia taką powierzchnię, do której przyczepia się kosmetyk kolorowy.

SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer

Jeśli chodzi o moje doświadczenia, to od razu zaznaczam, że mam specyficzną, tłustą powiekę i głęboko osadzone oczy, na której poległo już większość baz dostępnych na naszym rynku.
SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer to dziwny kosmetyk, który ma swoje humorki. Jeśli używam tej bazy codziennie działa tylko przez pierwsze 2 dni, a następnie cienie po prostu znikają z powieki. Wycierają się w cały świat. Jeśli zrobię sobie przerwę kilka dni w jej aplikacji wszystko wraca do normy..... ale tylko na 1-2  kolejne aplikacje.
Pierwszy raz widzę takie cuda, a od razu zastrzegam, że daję ją na czystą i suchą powiekę. Zresztą krem pod oczy aplikuję na powieki tylko podczas wieczornej pielęgnacji, a rano pozostałości zmywam z twarzy żelem i wodą.

Generalnie rzecz biorąc moje powieki wygrały to starcie. Jeśli chcę, żeby makijaż trzymał się cały dzień, aplikuję na bazę Smashbox cień w kremie o przedłużonej trwałości. Nie bardzo mi się to podoba, bo w końcu nie po to kupuję bazę pod cienie. Piękne słowa, że makijaż przetrwa poruszanie się produktu na skórze, blaknięcie czy marszczenie można w tym przypadku schować między bajki.

jak przedłużyć makijaż oczu

Do czego wykorzystuję SMASHBOX 24 Hour Photo Finish Shadow Primer?
Moje dwa typy to makijaż brwi, aby cienie lepiej się przyklejały do włosków. Kolejna podpowiedź jest bardziej ekstremalna :-) Posiadaczki tłustych cer wiedzą jak szybko potrafi schodzić z nosa podkład. Ta baza pozwala mi zachować dłuższą trwałość makijażu bez prześwitów czy nosa Rudolfa w ciągu dnia.

Jeśli ktoś z Was ma powiekę przetłuszczającą się czy problematyczną ta baza może się niestety nie sprawdzić. Używam ją od roku i dogadać się nie możemy. Ja potrzebuję gwarancji, że mój makijaż wygląda świetnie przez cały dzień. Ta baza tej pewności mi nie zapewnia.

Jeśli ją znacie i macie inne doświadczenia, piszcie w komentarzach. 
Chętnie przeczytam, może robię coś źle??? 


Kosmetyczni ulubieńcy marca'19/ Dior, Estee Lauder, Smashbox, M'onduniq, Lierac, Dottore, Evree

4/01/2019

Kosmetyczni ulubieńcy marca'19/ Dior, Estee Lauder, Smashbox, M'onduniq, Lierac, Dottore, Evree

Nie będę zbyt oryginalna jeśli stwierdzę, że nie wiem gdzie podział się marzec. Ten miesiąc wyjątkowo podstępnie przeleciał niczym woda przez palce. Ale z drugiej strony bardzo cieszy mnie fakt, że sporo fajnych kosmetyków znalazło się w moim posiadaniu. Jeśli wyrazicie ochotę to zrobię post z zakupami, między innymi z targów Beauty Forum, bo tam zadziała się większość magii.


Pielęgnacja

Dottore Retino - kuracja intensywnie odbudowujące z eko-retinolem. Pokochałam ostatnio pielęgnację z retinolem. Sprawdza się w przypadku mojej cery wyśmienicie. Będzie post także prosze o chwilkę cierpliwości.
Evree Black Rose - detoksykująca czarna maska, oczyszczająca skórę. Jestem w niej zakochana tym bardziej, że ma cudowną konsystencję i baaaaardzo łatwo się zmywa. Węgiel drzewny i ekstrakty z róży robią magie na skórze.
Lierac Premium Le Cure AntiAge - intensywna kuracja przeciw oznakom starzenia. Cudownie nawilża, wygładza i pielęgnuje moją cerę. Lierac ma świetną pielęgnację i ja jestem ogromną fanką.
M'onduniq Caviar Dore - złoty kawior do kąpieli. Niesamowity kosmetyk. Skóra po kąpieli jest gładziutka, mięciutka, a jak te malusieńkie kuleczki pachną. Powtórzę w tym momencie mój stary dowcip - ja chcę perfumy w tej gamie zapachowej.


Makijaż

Armani Eyes to kill - kultowa maskara, a dokładniej jej miniatura trafiła w moje ręce. Ciekawa byłam o co tyle krzyku w internetach, ale już wiem i jak na razie jestem z niej bardzo zadowolona.
Dior Ultra Gloss 765 - pokochałam jak tylko zobaczyłma reklamę z Jennifer Lawrence. Uwielbiam i chcę inne odcienie.
Estee Lauder Pure Color Love Liquid Lip - kocham za efekt, który zostaje na ustach; za pielęgnację i za ich optyczne powiększenie. Kuszą mnie kolejne odcienie i sama nie wiem jak mam zachować umiar.
Smashbox Studio Skin - jeden z fajniejszych podkładów jakie miałam okazje używać. Świetnie nawilża skórę, a formuła o przedłużonej trwałości dba o to abym dłużej mogła cieszyć się makijażem.


Marzec upłynął pod znakiem beauty, baaaaardzo pozytywnie i znalazło się kilku ulubieńców, na których chciałam zwrócić Waszą uwagę. Większość kosmetyków to sa nowości, których recenzja pojawi się niebawem. Recenzje dwóch kosmetyków zostały podlinkowane w nazwach.
A ja zacieram rączki bo już od samego początku miesiąca szykują mi się rewelacyjne niespodzianki :-)

Ciekawa jestem Waszych ulubieńców marca :-)
Ulubieńcy lutego '19/ Eisenberg, Yonelle, Smashbox, Lancome, The Ordinary, Armani, Dior, Ziaja

3/01/2019

Ulubieńcy lutego '19/ Eisenberg, Yonelle, Smashbox, Lancome, The Ordinary, Armani, Dior, Ziaja

Luty niby krótki miesiąc, ale ciężki. Niestety dopadło mnie choróbsko i połowę miesiąca przesiedziałam w domku łykając antybiotyki.
Mam dzisiaj garstkę ulubieńców, którzy dzielnie towarzyszyli mi w lutym. Oczywiście i standardowo jeśli na blogu pojawiła się już recenzja zostanie ona podlinkowana w nazwie produktu.

Pielęgnacja


Yonelle Diamentowy Krem Młodości No5 na twarz i usta - pierwsze tygodnie przynoszą zachwyt, pomimo zmęczenia chorowaniem moja cera wygląda tak ładnie, że nie mogę się napatrzeć. Seria Diamentowa marki Yonelle to czysty luksus zważywszy opakowanie kremu, po jego konsytsnecję i działanie. Pierwszy zachwyt tego roku.
Yonelle Diamentowy krem i maska pod oczy i na usta - od razu przyznaję, że stosuję go wyłącznie pod oczy i jestem oczarowana jak ładnie skóra jest nawilżona. Uwielbiam go za konsystencję oraz fakt, że idealnie dogaduje się z makijażem. Powiedziałabym nawet, że stanowi świetną bazę pod korektor.
Eisenberg Soin Anti Stress - to idealna pielęgnacja na noc. Krem eliminuje toksyny i łagodzi podrażnienia skóry. Bogaty skład jak zawsze rewelacyjnie odżywia skórę. Powtórzę po raz kolejny, że uwielbiam pielęgnację marki Eisenberg za wszystkie produkty, które miałam okazję do tej pory używać.
The Ordinary AHA 30% i BHA 2% Peeling Solution - dzięki kwasom i właściwościom złuszczającym i oczyszczającym skórę, mogę cały czas dbać o jej komfort i pobudzanie do regeneracji. Zwłaszcza podczas choroby ten cudowny kosmetyk pokazał swoją moc i pomagał dbać o moją cerę.
Ziaja Lanolina - po prostu uwielbiam. Natłuszcza spierzchnięte usta i okolice skrzydełek nosa zmęczone nieustanyym pocieraniem chusteczki higienicznej. Mój hit jeśli chodzi o mazidła ochronne.



Makijaż
Mój makijaż w tym miesiącu to nic odkrywczego. Jako, że miałam okazję testować wiele nowych próbek podkładów i pudrów nie będę się wiele na ten temat rozpisywać.
Smashbox 24 Hour Photo Finish Shadow Primer - fajna baza pod cienie, ale niebawem w recenzji ujawnię Wam jeszcze jeden fajny trik makijażowy  użyciem takiego produktu.
Lancome Teint Miracle Concealer - mój pomocnik i zbawca, który dzielnie pomagał ukryć zmęczenie zimą i wstawaniem po 6 rano.
Armani Sheer Lipstick Rouge - mój kochany nudziak, który świetnie pielęgnuje usta i nadaje im cudny, naturalny kolor. Wygląda jak szminka, a zachowuje się jak błyszczyk :-)
Dior Diorific 005 - ta pomadka pochodzi ze świątecznej kolekcji i ma dwie strony. Satynową mocno napigmentowaną i błyszczącą transparentną. Ponieważ bardzo chciałbym nauczyć się nosić mocniejsze odcienie szminek, może i kiedyś pokuszę się o czerwienie. Dior bardzo mi pomaga w oswojeniu się z ciemniejszymi pomadkami. A przy tym jest niesamowicie komfortowy w noszeniu.

I tak wygląda mój zestaw ulubieńców. Cieszę się na marzec ponieważ wiele się szyskuje ciekawych spotkań, otiwerają się przede mną nowe perspektywy i już wiem, że będę miała o czym pisać :-)

Pochwalcie się swoimi ulubieńcami lutego!

Smashbox Photo Finish Primer Oil - czy olejek może być dobrą bazą pod makijaż?

1/27/2019

Smashbox Photo Finish Primer Oil - czy olejek może być dobrą bazą pod makijaż?

Posiadam dosyć trudną cerę i nie wszystko w pielęgnacji sprawdza się ku mojemu smutkowi. Baza olejowa Photo Finish Primer Oil Smashbox kusiła mnie już kolejny rok. Ponieważ miałyśmy okazje, aby się spotkać i zakumplować zapraszam do czytania co z tego wynikło :-)


olejek baza pod makijaż

Smashbox Photo Finish Primer Oil (30ml/ 169 zł) - szybko wchłaniająca się baza. To mieszanka 15 roślinnych olejków bogatych w lipidy, które natychmiastowo nawilżają skórę przywracając jej młodzieńczy blask.
A oto pełen skład INCI

smashbox skład inci, ingredients,

Photo Finish Primer Oil polecany jest dla każdego rodzaju cery, nawet do wrażliwej. Aplikacja nie sprawia trudności, bo należy z pipetki wycisnąć 2-3 kropelki i nanieść na oczyszczoną twarz. Bazę można używać przed podkładem jak i jako samodzielny zabieg pielęgnacyjny.  Stosować ją można zarówno rano jak i wieczorem.
Czasami w ramach pielęgnacji zdarza mi się mieszać ją z tonikiem, oczywiście bez zawartości alkoholu i wtedy mam wrażenie, że wchłania się jeszcze lepiej. To jest mój sprawdzony sposób na kosmetyki olejowe.
Baza ma przyjemną oleistą konsystencję dzięki, której jest niesamowicie wydajna. Dosyć szybko wchłania się w skórę, ale nie do końca. Na mojej mieszanej cerze pozostawia taki film ochronny, bez uczucia tłustości i bez klejenia się. Skóra staje się świetlista i wygląda smakowicie.



aplikacja bazy olejowej smashbox

Bogata pielęgnacja, którą zapewniają nam olejki świetnie radzi sobie z przesuszeniem, niejednolitym kolorytem czy choćby zmarszczkami. Skóra jest jędrna, nawilżona, odżywiona i wygląda zdrowo.
Makijaż nałożony na tak przygotowaną skórę prezentuje się bajecznie, gładko i elegancko. Cera wygląda przepięknie, a niedoskonałości w postaci drobnych linii są delikatnie wygładzone. Dlatego też dodatkowe kropelki używam na pielęgnację w okolicach pod oczami pod korektor. Moje cera kocha ten zabieg i pomimo używania produktów o przedłużonej trwałości nie wysusza się nadmiernie w tych okolicach.

Makijaż nałożony na taką bazę pięknie się aplikuje i wytrzymuje w świetnym stanie wiele godzin. Przy mojej przetłuszczającej się cerze nos po 2-3 godzinach nadaje się do odciśnięcia sebum, ale to jedyny problem, który zauważyłam, bo i tak zawsze musze po jakimś czasie poprawiać makijaż. Niestety również podkład leciutko schodzi w miejscach zdejmowania sebum. Ale wybaczam bazie Smashbox te wszystkie niedogodności, ponieważ dla mnie ważniejszy jest efekt pielęgnacyjny jaki zapewniają mi olejki.

Smashbox Photo Finish Primer Oil

Smashbox Photo Finish Primer Oil to produkt ze znacznikiem „cruelty-free”, przetestowany dermatologicznie, bez zawartości talku, SLS-ów, silikonów i parabenów.

W ramach podsumowania wymienię jeszcze raz wszystkie zalety
Smashbox Photo Finish Primer Oil:
-przygotowuje skórę pod makijaż,
- nawilża i zapewnia bezproblemową aplikację makijażu,
- dodaje skórze zdrowego blasku,
- redukuje widoczność drobnych linii i zmarszczek,
- dobroczynne działanie olejków pielęgnuje skórę,
- wzmacnia barierę ochronną skóry,
- nie wywołuje niedoskonałości na skórze,
- produkt vegański i Cruelty-free.

Ciekawostki PRO TIP:
1.Photo Finish Primer Oil można stosować wklepany na makijaż, aby nadać efekt glow i mokrej skóry,
2.lub po prostu wetrzeć w końcówki włosów, skórki przy paznokciach czy inne przesuszone partie ciała,
3. dla widocznych efektów pielęgnacyjnych należy go używać przynajmniej 4 tygodnie,
4. produkt niestety ale nie jest wskazany dla posiadaczy tłustych i bardzo tłustych cer,

5. olejek można z powodzeniem stosować jak bazę na usta pod matowe pomadki.


Brzmi jak bajka?
Tak, jest bajeczny w użytkowaniu.
Znacie ten kosmetyk?

Podkład do twarzy Studio Skin 15 Hour Wear Hydrating Foundation od Smashbox

12/27/2018

Podkład do twarzy Studio Skin 15 Hour Wear Hydrating Foundation od Smashbox

Podkład, który długo się utrzymuje i nawilża skórę.... jest taki bohater na rynku.
Studio Skin 15 Hour Wear Hydrating Foundation, bo o nim tu mowa.

Nawilżający długotrwały podkład

Podkład ma za zadanie utrzymywać się na twarzy cały dzień, no i musi wyglądać pięknie. Generalnie nie wiem czy wiecie, ale kosmetyki Smashbox zostały stworzone na użytek sesji fotograficznych. A w takich warunkach makijaż musi wytrzymać wysoką temperaturę, światło fleszy i ogólnie wielogodzinną pracę w studiach fotograficznych.
Studio Skin 15 Hour Wear Hydrating Foundation - dzięki lekkiej formule i właściwościach rozpraszających światło, które ukrywają niedoskonałości skóry i redukują przebarwienia, podkład zapewni skórze naturalny wygląd i regulowany poziom krycia. Beztłuszczowa formuła kontroluje produkcję sebum i poziom nabłyszczenia skóry, równocześnie ją nawilżając. Dodatkową zaletą podkładu jest to, że nie osadza się on w porach, zmarszczkach mimicznych, nie oksyduje (nie zmienia koloru) i nie transferuje się na przykład na ubrania.


Smashbox Studio Skin swatches

Sposób użycia:
Makijaż należy rozpocząć od nałożenia bazy wygładzającej. Następnie rozprowadzić podkład równomiernie na całej twarzy i ewentualnie dokonać poprawek w strategicznych miejscach.
Taki mały trik: jeśli chcemy uzyskać bardzo delikatne krycie, należy przed aplikacją rozgrzać podkład między palcami.

Nawilżający podkład Smashbox

Poziom krycia podkładu określam jako średni, ale można go spokojnie nadbudować w miejscach, które tego wymagają. Wykończenie jest bardzo ładne i naturalne. Daje efekt zdrowej skóry. I powiem jeszcze, że za piękny wygląd odpowiedzialne są: kwas hialuronowy i witamina E, więc sami widzicie, że jest potencjał. Bogata gama odcieni, bo aż 42 gwarantują, że każdy będzie miał możliwość dobrać dla siebie właściwy kolor. Standardowa pojemność 30 ml kosztuje 159 zł. Polecany jest dla cer tłustych, mieszanych, normalnych, co do suchych to bym się odrobinę sprzeczała. Podkłady o przedłużonej trwałości mogą w trakcie dnia znacznie przesuszać skórę, …...ale trzeba spróbować, aby wyrobić sobie własną opinię.

Studio Skin Smasxbox 2.18 swatches

Skład INCI: Water\Aqua\Eau, Cyclopentasiloxane, Trimethylsiloxysilicate, Titanium Dioxide, Butylene Glycol, Trimethyl Pentaphenyl Trisiloxane, Silica, Phenyl Trimethicone, Magnesium Sulfate, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Tribehenin, PEG-10 Dimethicone, Bis-PEG/PPG-14/14 Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Sodium Hyaluronate, Glycerin, Ethylhexylglycerin, Polyglyceryl-4 Isostearate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Methicone, Tetramethyl Hexaphenyl Tetrasiloxane, Phenyl Methicone, Dimethicone, Laureth-7, Polymethylsilsesquioxane, Hexyl Laurate, Disteardimonium Hectorite, Cellulose Gum, Propylene Carbonate, Alumina, Xanthan Gum, Dimethicone Silylate, Sorbic Acid, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, [+/- Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Titanium Dioxide (CI 77891)]

Jeśli mam dalej chwalić to dodam, że beztłuszczowa formuła, zawiera elastyczne oddychające polimery, które nie tylko dopasowują się do skóry, ale jeszcze równo z nią poruszają, zapewniając wygodę, nieskazitelny wygląd i to, że podkład utrzymuje się przez cały dzień. Formuła bez zawartości talku gwarantuje brak problemów z niedoskonałościami cery. Ten kosmetyk jest również wegański i oznaczony „cruelty-free”.
Jestem pod wrażeniem, bo dawno nie używałam tak fajnego podkładu.



Troszkę historii …. nie wiem czy wiecie ale marka Smashbox ma dosyć bogate korzenie i tradycję - wprowadzona na rynek w 1996 roku przez braci Dean'a i Davisa Factor - prawnuków legendy makijażu Maxa Factora. Kosmetyki zostały tak zaprojektowane aby nadać nieskazitelny wygląd gwiazdom Hollywood.
Smashbox Cosmetics był częścią większego imperium biznesowego dla braci Factor - Smashbox 
Studios, w skład którego wchodzi agencja modelek, studio fotograficzne i linia ubrań. 
Smashbox to slangowe określenie kamery, a także nazwa studia fotograficznego.
Max Factor stworzył w 1914 roku makijaż dla gwiazd filmowych, które były już zmęczone grubą 
warstwą smaru (warstwą ówczesnego makijażu) używaną na początku XX wieku. Jego wnukowie 
w czasach obecnch wznieśli makijaż gwiazd na całkiem nowy poziom.
SMASHBOX Photo Finish Iconic Primer Stick - baza pod makijaż – niech pogoda nie psuje więcej twojego makijażu

8/24/2018

SMASHBOX Photo Finish Iconic Primer Stick - baza pod makijaż – niech pogoda nie psuje więcej twojego makijażu

Mam cerę jaką mam. Nie mam na pewne rzeczy wpływu. Ale mam odpowiednie narzędzia, żeby przeciwdziałać niechcianym zdarzeniom.
Mam cerę przetłuszczającą się. Większość dziewczyn mająca podobne problemy doskonale wie o co chodzi. Jakkolwiek bym się nie starała, moja cera rządzi się swoimi prawami i humorami. Czasami nawet najdroższe podkłady nie są w stanie wygrać tego pojedynku. 


Kilka miesięcy temu pojawił się w mojej kosmetyczce SMASHBOX Photo Finish Iconic Primer Stick. Mały sztyft, kieszonkowych rozmiarów. O mocy niejednego bohatera produkcji wytwórni Marvel.
Nowy, lekki i niewysuszający sztyft o unikalnej, jedwabistej konsystencji pozwala na łatwą, niepozostawiającą smug aplikację. Matująca baza przygotowuje i wygładza skórę, natychmiast zmniejszając widoczność linii mimicznych i porów oraz kontrolując błyszczenie aż do 12 godzin. Nadaje się dla każdego rodzaju cery. Makijaż nałożony na tak przygotowaną skórę jest jedwabiście gładki, wygląda lepiej i przedłużamy jego trwałość. 
 

Podczas testów konsumenckich ponad 90% badanych po 7 dniach używania potwierdziło, że baza w sztyfcie:
- minimalizuje wydzielanie sebum i przetłuszczanie się cery,
- łatwo się aplikuje i daje uczucie wygładzenia,
- nie zatyka porów i „rozmywa” niedoskonałości,
- poprawia wygląd i zdecydowanie przedłuża trwałość zaaplikowanego na skórę podkładu,
- minimalizuje widoczność porów i drobnych zmarszczek,
- makijaż przez cały dzień wygląda ładnie i świeżo.

zaaplikowany po prawej stronie daje natychmiastowy efekt zmatowienia

Sugerowany sposób użycia:
Photo Finish Primer Stick należy nałożyć na problematyczne rejony twarzy i następnie rozprowadzić palcami. Można go używać samego do zmatowienia skóry w ciągu dnia, jako bazę pod makijaż, lub na makijaż, delikatnie wklepać żeby w ciągu dnia dodatkowo zmatowić skórę.

Skład INCI:

Cóż mogę dodać od siebie. Photo Finish Primer Stick to miłość od pierwszego pociągnięcia na skórze. Pory opanowane, a podkład o dziwo wytrzymuje ekstremalne warunki pogodowe. Co najważniejsze pod koniec dnia nie ma ani pozapychanych porów, czego obawiałam się przy mojej kapryśnej cerze nie odnotowałam również uczucia ściągnięcia czy przesuszenia - co jest niezmiernie ważne przy cerach dojrzałych.

baza użyta w makijażach

Aplikacja palcami absolutnie mi nie przeszkadza, bo po pierwsze mam lepszą kontrolę nad dozowaniem produktu. Po drugie pod wpływem ciepła mojej skóry baza lepiej stapia się ze skórą i nie robią się ani smugi ani inne niespodzianki. Nie klei się i nie powoduje przekłamania odcienia podkładu.
Na koniec najważniejsze – nareszcie podkład nie spływa mi z nosa po 4 godzinach. Sukces!

Photo Finish Primer Stick ma pojemność
9g i kosztuje 159 zł w perfumeriach Sephora. Wiem, że zaraz pojawią się głosy zwątpienia odnośnie ceny. Mój sztyft używam około 7 miesięcy i jest on tak wydajny, że jeszcze na trochę mi wystarczy. Jakość = działanie+wydajność.


Zaufałam profesjonalistom, no bo w końcu marka Smashbox od lat słynie ze swoich baz pod makijaż – i bardzo się z tego cieszę! Photo Finish Primer Stick to produkt wegański. Nie testowany na zwierzętach. Nie zawiera w składzie: parabenów, ftalanów, talku, alkoholu i składników zapachowych.

Znacie bazy pod makijaż marki Smashbox?
Kosmetyczni ulubieńcy lipca

8/03/2018

Kosmetyczni ulubieńcy lipca

Lipiec był rewelacyjnym miesiącem.
Dużo się działo. Między innymi miałam okazję świętować urodziny.
Dzisiaj przedstawię Wam kilka kosmetyków, na które zawsze mogłam liczyć w minionym miesiącu i które nigdy mnie nie zawiodły.
Starym zwyczajem przypominam, jeśli ukazała się już recenzja odnośnie prezentowanych kosmetyków, zostanie ona podlinkowana w nazwach poszczególnych produktów.

ulubione kosmetyki w miesiącu lipcu

Jowae Nawilżająca mgiełka w sprayu – cud, miód i orzeszki. Zwłaszcza podczas upałów przynosi niesamowite ukojenie. Uwielbiam ten wodopój dla mojej skóry.
>>>Eisenberg Sublime Tan<<< – olejek pielęgnacyjny do ciała. Złoty, perłowy pigment pięknie podkreśla opaloną skórę, nie pozostawiając przy tym uczucia nadmiernej tłustości.
>>>Sesderma Repaskin SPF50<<< – świetny filtr ochronny do twarzy. Rewelacyjna konsystencja, nie bieli, nie pozostawia tłustej warstwy. Mój faworyt tego lata.
Sesderma Azelac RU – serum liposomowe, które zapobiega powstawaniu przebarwień i pomaga rozjaśniać te już istniejące. Powiem tak, już po dwóch tygodniach używania widziałam pozytywny wpływ na moją cerę. Ale to wszystko opiszę Wam w recenzji.
Montibello Hydrium – nawilżający booster na noc do pielęgnacji twarzy. Latem muszę bardzo uważać na kosmetyki. Tłusta cera rządzi się swoimi prawami i nie trudno o problemy. Ten kosmetyk jest na tyle delikatny, że świetnie rozprowadza się na skórze i na tyle nawilżający, że regeneruję ją w nocy.
GlamGlow Thirstymud Hydrating Treatment Maseczka – smakowita, karmelowa porcja ukojenia dla skóry po upalnym dniu. Recenzja ukaże się niebawem.


>>>Marc Jacobs O! Mega Bronze Tan-Tastic<<< - kokosowy brązer, który daje przepiękną i niesamowicie naturalną opaleniznę. Na razie nie szukam już zamienników, ponieważ znalazłam już mój ideał <3
>>>Dior Lip Maximizer<<< – błyszczyk z efektem chłodzenia. W te upały jest to mój zdecydowany must have!
MAC Dazzleglass Rags to Riches – latem uwielbiam blask w każdej postaci. Nie wyobrażam sobie używać matowych pomadek. Ten odcień błyszczyka to jak fajerwerki w Nowy Rok.
Smashbox Photo Finish Iconic Primer Stick – wybawca, który nie pozwala mojemu makijażowi spływać w ciągu dnia. Nawet w najwyższe upały. Recenzja ukaże się za kilka dni.

I to tyle jeśli chodzi o moich ulubieńców. Nie ma ich dużo, ponieważ postawiłam sobie za punkt honoru uszczuplić zapasy próbek i miniatur kosmetyków. Jak na razie 1:0 dla mnie, oby tak dalej.

A jak Wasi ulubieńcy?
Co Was zachwyciło w lipcu?


Ulubieńcy marca 2018

4/05/2018

Ulubieńcy marca 2018

Marzec zleciał jak z bicza strzelił.
Zanim się obejrzałam już padał nam uroczo śnieg na Wielkanoc :-)
Był to ciekawy dla mnie miesiąc. Zobaczymy co przyniosą następne.
Pod względem pielęgnacji mam kilka kosmetyków, które bardzo lubię i bardzo dobrze służą mojej skórze. Miałam i owszem mały pielęgnacyjny wypadek, który opiszę niedługo, bo o głupocie warto głośno mówić.
Zanim przedstawię moich ulubieńców, jak zwykle przypominam tylko, że jeśli już ukazała się na blogu recenzja zostanie ona podlinkowana w nazwie produktu.


Krempod oczy Soin Sublimateur Eisenberg Paris – używam i uwielbiam, obawiam się tylko, żeby się w pewnym momencie nie skończył. Skóra jest ładnie nawilżona i nieźle odżywiona. W ciągu dnia nie występuje ani przesuszenie ani uczucie ściągnięcia.
Ducray Melascreen Serum Global i Creme Nuit – tych kosmetyków jeszcze nie recenzowałam, ale dla tej marki i serii mam szczególny sentyment ponieważ ich kosmetyki są jednymi z najlepiej działających produktów w walce z przebarwieniami na skórze. Mam nadzieję, że pokażą swoją moc.
Lierac Magnificence – świetny krem dla cery dojrzałej – wygładza i pielęgnuje skórę. Makijaż wygląda na nim bardzo dobrze. Ja używam go zamiennie na dzień lub na noc.
Montibello Genuine Cell – pielęgnacyjna rewelacja – kosmetyk na tyle bogaty, że w chłodne dni chroni doskonale skórę i zarazem na tyle lekki, że pięknie się wchłania i w cieplejsze dni również świetnie nawilża skórę.


Murier HA3+ no to jest po prostu nawilżająca petarda, która w połączeniu z LIQ CC Rich jest moim must have do pielęgnacji skóry na noc. Ten duet sprawdza się idealnie.
Masque Hydratation Totale Eisenberg Paris – nawilżenie to podstawa mojej pielęgnacji. Ta maska robi to doskonale. Świetnie sprawdziła się zwłaszcza we wcześniejszych miesiącach kiedy to ogrzewanie w pomieszczeniach dodatkowo maltretowało moją skórę.
Chanel Le Teint Ultra – co prawda zużyłam dwie spore próbki, żeby dobrać właściwy odcień podkładu, ale mogę śmiało stwierdzić, że jak tylko uporam się z obecnymi zapasami to będzie to jeden z dosłownie kilku podkładów, których zakup rozważę.


Synchroline Terproline – krem pielęgnujący usta i skórę pod oczami. Szczegółów nie zdradzę, bo w przyszłym tygodniu ukaże się post na jego temat.
Smashbox Primerizer – jedna z najlepszych baz pod makijaż jakie miałam do tej pory okazję używać. Jestem zachwycona – nawilżeniem, działaniem i trwałością makijażu. Na niej każdy podkład nie ma szans i wygląda po prostu świetnie.
Sublime TAN SPF30 Eisenberg Paris – jako, że słoneczko operuje coraz mocniej, a ja używam różnych kosmetyków walczących z przebarwieniami to i moją cerę zaczęłam bardziej chronić. Filtr ma konsystencję mleczka, świetnie stapia się z cerą i nie robi żadnych niespodzianek w ciągu dnia.


Mianem ulubieńców mogę również określić suplementy, które przyjmuję od ponad 2 miesięcy Ashwaganda, witamina D3 i K2 NK7 – to chwilowo podstawa mojego funkcjonowania. Niebawem zamieszczę wpisy na ich temat, bo wiem, że na pewno komuś się przydadzą.

I to tyle jeśli chodzi o  moich ulubieńców kosmetycznych. Otrzymałam również kilka zapytań na Facebook-u odnośnie pokazania całej mojej obecnej pielęgnacji. Proszę daj znać w komentarzu, czy coś takiego cię interesuje. Jeśli tak to z chęcią przygotuję taki wpis.

SMASHBOX Photo Finish Primerizer nawilżająca baza pod makijaż do zadań specjalnych

3/11/2018

SMASHBOX Photo Finish Primerizer nawilżająca baza pod makijaż do zadań specjalnych

Jako posiadaczka przetłuszczającej się cery całe życie (praktycznie) toczę walkę o estetyczny wygląd makijażu i o to żeby chociaż wytrzymał na twarzy te godziny kiedy jestem w pracy i nie mogę sobie pozwolić na nieustanne poprawki. Moje przygody z bazami są w większości przypadków jak walka z wiatrakami i często kończą się na etapie testowania próbki.

długotrwały makijaż, nawilżenie cery pod makijaż, nawilżająca baza pod makijaż, baza przedłużająca trwałość makijażu

Kiedy tylko zobaczyłam nowość marki Smashbox wiedziałam, że muszę się z bazą Primerizer bliżej zaprzyjaźnić i tak ta cudna szklana buteleczka zagościła na mojej toaletce.
Photo Finish Primerizer – jak działa?
Pomada skórze zatrzymać 24-godzinne nawilżenie, jednocześnie dbając o podniesienie jego poziomu nawet o 127%. Lekka formuła, zawierająca regenerujący skórę Niacynamid i nawilżający kwas hialuronowy, natychmiast się wchłania, momentalnie wygładza, ujędrnia i poprawia kondycję skóry. Primerizer wygładza linie mimiczne, zmniejsza widoczność porów oraz nadaje skórze delikatny, fotogeniczny blask. 
 

Dla jakiego typu cery Primerizer się nadaje?
Generalnie baza ma wszechstronne działanie więc czy masz cerę normalną, suchą, mieszaną czy przetłuszczającą się – będziesz zadowolona. Ponad to baza nie zawiera w składzie parabenów, ftalanów, talku, substancji zapachowych, sls-ów. Jest produktem wegańskim i posiada
certyfikat   


Primerizer nie dosyć, że nieustannie nawilża skórę to dodatkowo przygotowuję ją do noszenia makijażu. Takie czary mary, dwa w jednym! Nietłusta konsystencja mleczka, szybko wchłania się w skórę, pozostawiając na powierzchni delikatny film do którego nasz podkład lepiej się przykleja. Kwas hialuronowy i 762 sextylliony molekuł wody sprawiają, że nawet zmarszczki mimiczne zostają delikatnie wypełnione, „wypchnięte”,  a cera wygląda na zdecydowanie młodszą. Niacynamid w tym związku jest odpowiedzialny za zdecydowaną poprawę witalności skóry.
Baza nie posiada koloru, nie bieli ani nie zmienia odcienia podkładu. Rozsmarowana staje się po prostu transparentna.

Sugerowany sposób użycia:
Należy nałożyć na skórę 1-2 pompki produktu. Ja zawsze odczekuję około 5 minut, żeby baza dobrze się wchłonęła. W zależności od rodzaju cery można użyć pod nią kremu nawilżającego lub pominąć ten krok pielęgnacji.


Badania konsumencki na 101 ochotniczkach wykazały, że po pierwszej aplikacji:
- 97% stwierdziło, ze baza ma bardzo delikatną konsystencję
- 87% stwierdziło, że odczuwa natychmiastowe nawilżenie
- 91% stwierdziło, że makijaż wyglądał nienagannie.

Po tygodniu używania bazy:
- 98% stwierdziło, że baza nie bieli skóry
- 96% stwierdziło, że baza nie zmienia koloru podkładu
- 93% stwierdziło, że cały dzień odczuwało komfort
- 90% stwierdziło, że baza dostarczyła duży stopień nawilżenia
- 91% stwierdziło, że skóra wyglądała świeżo
- 89% stwierdziło, że skóra czuła się nawilżona przez cały dzień
- 89% stwierdziło, że skóra była gładka i delikatna
- 86% stwierdziło, że makijaż wyglądał lepiej
- 88% stwierdziło, że baza pomogła makijażowi wyglądać świeżo i zdecydowanie przedłużyła jego trwałość.


Od siebie mogę tylko powiedzieć, że dawno nie spotkałam się z tak dobrym kosmetykiem. Pomimo wspomnianego wyżej przetłuszczania się skóry, makijaż przez wiele godzin wygląda doskonale. Nawet po odciśnięciu nadmiaru sebum okazuje się, że wszystko jest na swoim miejscu i nie wymaga nanoszenia poprawek. Moja dojrzała cera docenia również fakt długotrwałego nawilżenia i zminimalizowania zmarszczek mimicznych. Gładkość skóry jest niesamowita, co nawet widać gołym okiem na zamieszczonym zdjęciu.
Jestem zakochana w Primerizer! Brawo dla SMASHBOX! Ta baza jest genialna!
Baza Photo Finish Primerizer ma pojemność 30 ml i kosztuje 169 zł. Nie jest to cena wygórowana ze względu, że używamy jej 1-2 pompki. Taka buteleczka starczy na bardzo długo. Ja używam mojej już około 3,5 miesiąca, a jeszcze jest sporo do wykorzystania. Dla tych, którzy mają obawy czy jest to produkt dla nich polecam o poproszenie próbki w perfumeriach Sephora. 

Skład INCI:

 Znasz bazy pod makijaż marki Smashbox?
Kosmetyczne szaleństwo - wakacyjne nowości, prezenty urodzinowe i inne

9/10/2017

Kosmetyczne szaleństwo - wakacyjne nowości, prezenty urodzinowe i inne

Zazwyczaj nie robię wpisów, odnośnie zakupów czy przesyłek, które otrzymałam.
Ale ponieważ sporo osób wyraziło zainteresowanie nowościami, zatem spełniam Wasza życzenie :-)
W tym roku zarówno wakacje jak i moje urodziny były dla mnie nader udane, więc zapraszam na małe chwalenie się. A w komentarzach dajcie koniecznie znać, które kosmetyki Was najbardziej zainteresowały.