8/02/2018

Stop podróbkom i oszustom!

Powiem grzecznie, ponieważ emocje już opadły. Znalazłam dzisiaj na grupie kosmetycznej na Facebook-u link do „sklepu” z markowymi kosmetykami. Wyobraźcie sobie moje przerażenie jak zobaczyłam asortyment. Dostać białej gorączki to pobożna prośba w takiej chwili.

  
Od zawsze lubiłam markowe, luksusowe kosmetyki. Jak byłam młodsza czasami potrafiłam odkładać sobie pieniążki na zakup produktu, który cieszył mnie przez następne miesiące. Później nastały czasy popularnego w Polsce portalu aukcyjnego, na którym można było znaleźć cudeńka.
Ludzie odsprzedawali swoje kosmetyki, nietrafione prezenty, czy też przywiezione z zagranicy kosmetyki na przykład marki MAC niedostępne na naszym rynku. Ale jedna rzecz zawsze była pewna – to były produkty ORYGINALNE!
Później niestety zaczęto wprowadzać do sprzedaży różne mniej lub bardziej udane podróbki towarów luksusowych. Administratorzy przestali reagować na nasze (konsumentek) prośby czy też zgłaszane próby oszustwa. Ten rynek tak się popsuł, że osobiście przestałam już korzystać z tego portalu.
Nie mam ochoty się denerwować, lub wydawać pieniędzy na coraz doskonalsze wizualnie (no bo nie jakościowo) podróbki.


To wszystko to podróbki!

Dzisiaj przeżyłam ogromny szok. Po wejściu na podlinkowaną stronę zobaczyłam taki ogrom kosmetyków dziwnej treści, że aż mnie zatkało. Dosłownie i w przenośni!
Jak można tak naciągać ludzi???
Jak można takie gówno sprzedawać innym???
Jak można tak świadomie narażać zdrowie innych osób???
Nikt z nas nie ma gwarancji z czego te „kosmetyki” są zrobione, co mają w składzie i jakie procedury higieny zostały zachowane przy ich produkcji.
Mało tego, coraz więcej osób świadomie rozprowadza „kosmetyki” w „okazyjnych” cenach wśród znajomych kobiet, zerując na ich niewiedzy, nieświadomości i nieznajomości rynku. Nie wspominając już o badaniach czy atestach,
Przykład z życia: moja koleżanka kupiła okazyjnie tusz do rzęs podobno marki Dior, od koleżanki w pracy. Piszę podobno, bo w momencie jak zobaczyłam opakowanie to parsknęłam śmiechem. Zapytałam ją czy za 30 zł warto ryzykować wizytę u okulisty? I problemy związane z ewentualnym uczuleniem.

To też jest podróbka!

Na wymienionej wyżej stronie, której z wiadomych względów reklamować nie będę ujrzałam takie cuda jak:
Naked8 – nie wiem co to jest, ale coś takiego nie istnieje,
Naked2 za 30 zł – paleta cieni, która kosztuje ponad 200 zł NIGDY nie będzie okazyjnie kosztować 30 zł -chyba, że ktoś odsprzeda samo puste, metalowe opakowanie,
zestaw pędzli Naked3 - taki twór nawet nie ujrzał światła dziennego,
zestawy pomadek HUDA Beauty – jeśli jedna pomadka kosztuje około 100 zł, zestaw pięciu mini-pomadek NIGDY nie będzie kosztował 36 zł,
zestaw pędzi Kylie – dziwny twór, którego marka nie wypuściła nawet na rynek.
Tych przykładów niestety są tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy. Nie ma opcji we wszechświecie, żeby tusze do rzęs marki Dior czy Chanel kosztowały 30 zł. Tak samo jak testery perfum Toma Forda za 90 zł. Nie istnieje coś takiego jak markowe perfumy  o pojemności 22 ml czy 33 ml!!!
To wszystko są podróbki!


Podróbka

Dziewczyny i chłopaki..... odwołuję się do Waszego instynktu samozachowawczego.
NIE KUPUJCIE tego gówna.
Nie dawajcie zarabiać oszustom, którzy żerują na Waszej niewiedzy!!!
Nie ryzykujcie własnego cennego zdrowia!!!

Mam prośbę na koniec!
Nie musicie znać wszystkich nowości na rynku. Nie musicie się znać na opakowaniach produktów. Nie macie takiego obowiązku. Ale bądźcie świadomymi konsumentami.
Jeśli trafi się Wam jakaś wspaniała okazja odkupienia, zakupienie lub ogólnie nabycia kosmetyku, a macie wątpliwości co do jego oryginalności – proszę o kontakt: mojalepszawersja@gmail.com

Podeślijcie zapytanie, link i razem zastanowimy się czy warto tego zakupu dokonać!

P.S. Pozostałe zdjęcia pochodzą ze strony, której nie zamierzam w najmniejszym stopniu reklamować.