Szukasz naturalnej pasty do zębów, która naprawdę działa? Ja właśnie taką znalazłam - i nie mogłam się nie podzielić moimi wrażeniami!
Od jakiegoś czasu coraz chętniej sięgam po kosmetyki naturalne i produkty do pielęgnacji jamy ustnej, które nie tylko pielęgnują, ale też wspierają mój organizm w sposób delikatny i świadomy. Dlatego kiedy natrafiłam na wybielającą pastę do zębów Himalaya Botanique z kurkumą i olejem kokosowym, wiedziałam, że muszę ją przetestować. Po kilku tygodniach stosowania mogę z czystym sercem powiedzieć jedno: ta pasta zagościła u mnie na stałe!
Co wyróżnia pastę Himalaya Botanique?
Pasta bazuje na naturalnych składnikach roślinnych, a jej formuła została opracowana tak, aby skutecznie usuwać płytkę nazębną, rozjaśniać szkliwo i jednocześnie nie podrażniać delikatnych dziąseł. To produkt idealny dla osób, które unikają chemii i szukają zdrowszej alternatywy dla tradycyjnych past z fluorem.
Ważne info dla wrażliwców i mam dbających o skład produktów:
➡️ Pasta NIE zawiera fluoru, parabenów, glutenu ani sztucznych barwników.
➡️ Jest w 100% wegańska i cruelty-free.
Składniki aktywne, które robią robotę
💛 Kurkuma (Curcuma longa) - znana z właściwości przeciwzapalnych i antybakteryjnych. Nie tylko wspiera zdrowie jamy ustnej, ale też pomaga utrzymać bielszy uśmiech, bez konieczności stosowania mocnych środków chemicznych.
🥥 Olej kokosowy - naturalny składnik o działaniu antybakteryjnym, który pomaga zwalczać bakterie odpowiedzialne za nieświeży oddech i osad. Olej kokosowy stosowany jest w ajurwedzie od wieków i świetnie sprawdza się w codziennej higienie jamy ustnej.
🌱 Myrra - działa ściągająco i przeciwzapalnie, wspierając zdrowie dziąseł.
🌿 Neem (miodla indyjska) - znany ze swoich właściwości oczyszczających, pomaga usuwać bakterie i wzmacniać szkliwo.
💚 Granat - działa przeciwutleniająco i łagodząco, wspierając regenerację dziąseł i świeży oddech.
Ten bogaty skład sprawia, że pasta działa kompleksowo - chroni, pielęgnuje, wybiela i odświeża. I wszystko to bez agresywnych składników!
Jak pasta sprawdza się na co dzień?
Już po pierwszym użyciu zauważyłam, że zęby są wyraźnie czystsze i gładsze. Konsystencja pasty jest lekko żelowa, gładka, bardzo przyjemna podczas szczotkowania. Co mnie pozytywnie zaskoczyło, to smak - inny niż w typowych pastach miętowych. Tutaj mamy coś bardziej roślinnego, z delikatną nutą ziół i świeżości. Nie jest to typowa mięta, ale smak jest naprawdę przyjemny i nieprzytłaczający.
Pasta się dobrze pieni, mimo że nie zawiera SLS-ów, a po umyciu zębów uczucie czystości i świeżości utrzymuje się na długo - nawet do kilku godzin. Idealna opcja na poranki i wieczory, kiedy chcemy mieć pewność, że nasz uśmiech wygląda i pachnie świetnie!
Efekty po kilku tygodniach stosowania
Po ok. 2 tygodniach regularnego stosowania (2 razy dziennie) zauważyłam kilka bardzo przyjemnych zmian:
✔️ Zęby są lekko rozjaśnione - nie ma efektu wybielania jak po zabiegu u dentysty, ale różnica jest zauważalna i bardzo naturalna.
✔️ Dziąsła mniej się podrażniają, nie są już zaczerwienione, a ich linia wygląda zdrowo.
✔️ Oddech jest zdecydowanie świeższy przez dłuższy czas - nawet kilka godzin po szczotkowaniu.
✔️ Nie pojawił się żaden osad czy nieprzyjemna suchość w ustach.
To wszystko sprawia, że mam ochotę wracać do tej pasty każdego dnia – bez przymusu, tylko z przyjemnością!
Dlaczego ta pasta tak bardzo mi się spodobała?
Bo łączy naturalność z działaniem - bez zbędnej chemii, a jednak skutecznie. Jest delikatna, a jednocześnie naprawdę odświeżająca. Używanie jej to nie tylko część porannej i wieczornej rutyny, ale też mały rytuał dbania o siebie w zgodzie z naturą. Dodatkowy plus? Piękne opakowanie w stylu eko i rozsądna cena jak na pastę o tak bogatym składzie.
Czy warto się z nią zapoznać?
Zdecydowanie tak! Jeśli szukasz naturalnej, bezpiecznej pasty do zębów bez fluoru, która nie tylko czyści, ale też dba o zdrowie jamy ustnej i z czasem delikatnie wybiela zęby - Himalaya Botanique będzie strzałem w dziesiątkę. Spróbuj sama i przekonaj się, jak może wyglądać naturalna pielęgnacja zębów!
Moją pastę znalazłam w ostatnim boxie kosmetycznym Pure Beauty.
* współpraca reklamowa
