7/10/2023

YSL BLACK OPIUM Le Parfum

Jako, że słodziaki bardzo lubię, a podczas ostatnich zakupów w perfumerii otrzymałam w prezencie próbkę nowej wersji kolejnej odsłony klasyka - zabrałam się ochoczo za testowanie.

Yves Saint Laurent black opium le parfum
źródło: yslbeauty.co.uk

Yves Saint Laurent Black Opium Le Parfum to smakowity dreszczyk emocji, który trafił na rynek w 2022 roku. Wskładzie znajdziemy:

Nuty głowy: akord Gruszki i Zielona mandarynka

Nuty serca: płatki kwiatu pomarańczy, jaśmin wielkolistny, esencja cynamonu

Nuty bazy: Madagaskarska wanilia, Wanilia bourbon, Absolut wanilii, Akord Kawowy, Orchidea waniliowa, Paczula i Ambrox.


Kompozycja otwiera się świeżymi i soczystymi nutami gruszki i mandarynki. Jest to bardzo świeży i rześki wstęp. W sercu kompozycji wybrzmiewają soczyste niuanse białych kwiatów i orientalny cynamon. Ta wersja Black Opium Le Parfum wręcz odurza aromatem czterech wanilii, które – wraz z kawą i akordem paczuli –  tworzą radykalną bazę kompozycji i totalny przypływ przyjemności.

Czyż może być coś bardziej uroczego, niż  mieszanka wanilii z Madagaskaru, wanilii Planifolia, Gousse i sensulna odmiana Bourbon, a także pudrowo-migdałowy absolut wanilii z Tahiti? Wszystkie fanki wanilii powinny być szczęśliwe w tym momencie. Wanilii nigdy za dużo w perfumach. Ja jestem absolutnie oczarowana!

YSL BLACK OPIUM Le Parfum perfumy kawowe waniliowe dla kobiet
źródło: yslbeauty.co.uk


Podobnie i w tej edycji mamy klasyczny flakon Black Opium. Błyszczący czarny flakon oczarowuje designem w stylu haute couture, inspirowanym czarną winylową sukienką Yves Saint Laurent. Mieniący się środek flakonu odzwierciedla żywiołowość kompozycji.  Czarny brokat doskonale oddaje żywy charakter kompozycji, a sam flakon to błyszczący, mroczny klejnot, który wprowadzi Cię do nocnego życia.


Black Opium Le Parfum to najbardziej luksusowe wydanie z całej linii perfum. Cudowna kompozycja, tak gładko i zmysłowo otula ciało. I tak zniewalająco uwodzi i czaruje.

I dodam jeszcze, że jako nie! fanka kawy, po latach obcowania z linią Black Opium mogę nareszcie stwierdzić, że jest to  kompozycja, której chciałabym  posiadać cały flakon. Wanilia oczarowała mnie absolutnie, a ta mała odrobinka kawy jest dla mnie wręcz niezauważalna. Na plus odbieram również białe kwiaty, które uwodzą w sercu przez około 2-3 godziny. Cudowne podbicie moim ukochanym jaśminem i kwiatem pomarańczy. Musicie to koniecznie powąchać!

Cała baza, czyli ostatnia faza perfum, utrzymuje się na mojej skórze bardzo bliskoskórnie. A sama kompozycja jest wyczuwalna po 8 godzinach, co jest naprawdę niezłym sukcesem jak na obecne standardy. 

Perfumy występują w trzech pojemnościach: 30, 50 i 90 ml. Cen nie podaję, bo w zależności od miejsca zakupy różnią się od siebie jak dzień i noc.


Jako ciekawostkę dodam Wam jeszcze, że klasyczne Opium to perfumy wydane w 1977 roku. Na tamte czasy była to prawdziwa rewolucja w butelce. Nowa idea kobiecości: zmysłowa, prowokująca, urzekająca. Na przestrzeni lat sam koncept dojrzewał i ewoluował, bo wreszcie przekształcić się w Black Opium, odkrywając na nowo pożądanie w nowym, współczesnym świetle, przekształconym dla nowoczesnej kobiety.