7/01/2019

Charlotte Tilbury COLLAGEN LIP BATH, ROSY GLOW

Nazwisko tej pani od dawna wzbudza we mnie szybsze bicie mego serca. Jej charyzma, wiedza a przede wszystkim produkty czarują na całym świecie wszystkie fanki makijażu.
Ponieważ dosłownie za chwilkę mam urodziny, pozwoliłam sobie w tym roku rozpieścić się kosmetykami Charlotte Tilbury. Na pierwszy ogień poszedł błyszczyk z kolagenem i oto posumowanie moich testów.


COLLAGEN LIP BATH pojawił się w sprzedaży już w zeszłym roku. Miał on postać transparentnego błyszczyka, który pokochały tysiące kobiet. W tym roku wybór został poszerzony między innymi o odcień ROSY GLOW, który kupiłam.
ROSY GLOW to nic innego jak wariacja Charoltte na temat różu. Jest to taki ciepły różany odcień, nie mylić z różowym, i posiada śliczną wielokolorową opalizację, której żadne zdjęcie nie chce oddać. Jest to odcień tak uniwersalny, że wygląda jak skóra ust. Naturalny, cielisty w odcieniu warg. Tak więc będzie on pasował wielu osobom i wielu karnacjom. Chociaż muszę się odrobinę pożalić, bo liczyłam na więcej różu w różu :-)


Ten produkt jest dosyć gęsty. Pięknie przykrywa usta warstwą ochronną i trwa na nich wiele godzin. Oczywiście posiłek da mu radę, ale jak na błyszczyk to jego trwałość zdumiewa. Wysoki połysk i składniki odżywcze sprawiają, że usta wyglądają wizualnie na większe i pełniejsze. Zupełnie prawie jak po kwasie hialuronowym :-P
Ale właścicielki dłuższych włosów muszą uważać, bo to i owo podczas powiewu wiatru może się przykleić.


Co sprawi, że ten produkt działa tak magicznie?
* Euforyczny błyszczący filtr dla twoich ust!
* Wzbogacony kolagenem by wzmocnić skórę i pigmentami perłowymi aby uzyskać efekt odbicia światła,
* Ekstrakt z kiełków gorczycy pomaga nawilżać, wypełniać  i zwiększać objętość warg, podkreślając kontury ust i tworzyć ich pełniejszy wygląd,
* Kolagen morski ma magiczny efekt nawilżający dla natychmiastowej doskonałości!
* Olej kokosowy odżywia i zmiękcza usta, aby uzyskać wykończenie nadające się do pocałunku,
* Pigmenty perłowe pięknie odbijają światło, zapewniając wspaniały blask,
* Ekstrakt z mięty pieprzowej nadaje Twoim ustom chłodne, świeże uczucie.

Skład INCI: Polybutene, Octyldodecanol, Dicaprylyl Carbonate, Diisostearyl Malate, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Bis-Diglyceryl, Polyacyladipate-2, C18-36 Acid Triglyceride, Aqua/Water/Eau, Stearalkonium Hectorite, Cetearyl Ethylhexanoate, Ethylhexyl Palmitate, Propylene Carbonate, Brassica Alba Sprout Extract, Menthol, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Mentha Piperita (Peppermint) Oil, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Tribehenin, Soluble Collagen, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Sorbitan Isostearate, Mica, Tocopherol, Portulaca Pilosa Extract, Sodium Benzoate, Retinyl Palmitate, Lactic Acid, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Sucrose Cocoate, Palmitoyl Tripeptide-1, Palmitoyl Tripeptide-38, Titanium Dioxide (Ci 77891), Red 6 (Ci 15850), Iron Oxides (Ci 77499, Ci 77492).


Zaraz po nałożeniu na usta czuć chłód i mrowienie, który utrzymuje się kilkanaście minut, a przy każdym potarciu warg, tak jak by odżywał na nowo. Powiem, że na obecne upały jest to błyszczyk idealny. Jak wspomniałam wyżej, jest bardzo trwały, a usta wyglądają niesamowicie pulchnie i soczyście.
Kolagen świetnie je odżywia i nie pozwala aby ze skóry uciekała wilgoć. Dzięki temu możemy się cieszyć pięknym "dziubkiem" w sam raz do robienia selfiaczków.
Na plus dla marki dodam jeszcze, że błyszczyk powrócił ze zwiększoną pojemnością 7.9 ml i  na stronie marki kosztuje €32.00.

APLIKATOR
COLLAGEN LIP BATH ma nowatorski aplikator w kształcie serduszka, które ma sunąć po ustach rozprowadzając kosmetyk. Szczerze, to mnie to rozwiązanie nie zachwyciło. Odnoszę wrażenie, że mam nie domalowany środek ust. No ale cóż to jest tylko moja opinia. Jak do tej pory najlepszy aplikator jaki używałam znajduje się w błyszczyku Estee Lauder Pure Color Love Liquid Lip (link).


Produkty Charlotte Tilbury uwielbiam również za ich luksusowe opakowania, piękny design i dodatki w kolorze rose gold. Jest pięknie i elegancko. Collagen Lip Bath nie był testowany na zwierzętach.

„Kochana, prosiłaś o więcej - i z pewną magią - mój słynny, najlepiej sprzedający się Collagen Lip Bath wraca z powrotem, większy i lepszy niż kiedykolwiek! ”- Charlotte Tilbury