12/06/2020

Kosmetyczni ulubieńcy ostatnich tygodni

Kolejny miesiąc już za nami. Mam nadzieję, że grudzień przyniesie trochę spokoju, ponieważ nam wszystkim się on należy. Po kilku tygodniach choroby wróciłam w końcu do pracy. Wykonując codziennie minimalistyczny makijaż stwierdziłam, że mam bardzo fajny zestaw kosmetyków, które dobrze mi służą. Dzisiaj zapraszam na krótki post z ulubieńcami i jak zwyklepodpowiadam, że jeśli już ukazała się na blogu recenzja, któregoś z produktów zostanie ona podlinkowana w nazwie produktu.

Kosmetyczni ulubieńcy ostatnich tygodni listopad 2020


Chanel POUDRE UNIVERSELLE LIBRE - puder sypki od Chanel. Marzyłam o nim kilka lat, aż w końcu spełniłam swoją wish listę. Puder świetnie utrwala makijaż, a przy tym posiada w formule delikatne drobinki, które dają efekr soft focus i zmiękczają delikatnie rysy twarzy. Cieszę się, że udało mi się jeszcze kupić ten puder w starej wersji, poniważ o nowej słyszałam już kilka opinii - niekoniecznie pozytywnych.

EISENBERG Paris Fond de Teint Correcteur Invisible - niewidoczny podkład korygujący dla każdej cery. Daje świetny efekt drugiej skóry i ma bardzo fajny poziom krycia. Nie jest to typowa "tapeta", ale moje przebarwienia są ładnie przykryte. W składzie oprócz formuły Trio-Moléculaire, odpowiedzialnej za regenerację, stymulację odnowy i dotlenienie skóry znajdziemy również odżywcze dla skóry ekstrakt z granatu i słodki olejek migdałowy.

Marc Jacobs O!Mega Bronze Coconut Perfect Tan 104 Tan-Tastic! Według mnie jest to najlepszy brązet z tych, które obecnie znajdują się na rynku. Piękny neutralny odcien, który łatwo można stopniować. Pasuje do wielu karnacji, co przetestowałam malując zbajome dziewczyny. Ogromna pojemność 25g sprawia, że nawet w tej cenie jest to jeden z najlepszych zakupów, których dokonałam. Nadal bardzo go polecam.

MAC pigment Vanilla - kocham, uwielbia i przez jakiś czas szukałam zamienników. Ten produkt nie ma godnego zamiennika. Jedyny, niepowtarzalny i piękny w całej okazałości. Zapomniałam jeszcze dodać, że jest to produkt wielofunkcyjny, można go stosować jako cień, rozświetlacz czy też wymieszać z baalsamem do ciała i mamy piękny glow na skórze.

MAC cień do powiek Shale - odkąd używam produktów MAC mogę śmiało stwierdzić, że ten odcień jest jednym z moich must have w mojej kosmetyczce. Kolejne opakowanie dzielnie mi służy, a makijaż nim wykonany zawsze zwraca uwagę otoczenia. Odcień jest bardzo oryginalny i bardziej polecam testy na żywo, bo słowami trudno ten kolor opisać.

Dior Lip Maximizer - również kolejne opakowanie w mojej kosmetyczce. Jest to rodzaj błyszczyku, który nie tylko nadaje piękny połysk na ustach, ale również za sprawą zawartych w składzie cząsteczek aktywnego kolagenu nadaje efekt wypełniający. Ponieważ marka rozszerzyła kolorystykę tego kosmetyku mam nadzieję, że niebawem uda mi się zakupić dwa kolory do testów.

Pat McGRATH LABS Dark Star Mascara - jak już wiecie, jeśli obserwujecie mnie na Instagramie we wrześniu popełniłam zakupy na stronie Pat. Maskara jest bardzo fajna, daje efekt pogrubionych rzęs, ale pewnie nie każdemy spodoba się efekt końcowy posklejanych rzęs. To nie jest jej wada, ta maskara tak ma, ponieważ została stworzona pod pokazy mody, gdzie czasami modelki noszą różne dziwne makijaż.

Make Up For Ever Ultra HD Concealer - plastyczny korektor do ukrywania niedoskonałości. Korektor uniwersalny. Piękny odcień, niezwykle plastyczna konsystencja, która sprawia, że ten produkt świetnie sprawdza się na skórze pod oczami. Jest to kosmetyk tak fajny, że jak go skończę to pewnie jeszcze się spotkamy.


Ciekawa jestem co Was zachwyciło kosmetycznie w ostatnich tygodniach?



Zapraszam na mój instagram @mojalepszawersja.pl