8/05/2019

Ulubieńcy kosmetyczni lipca'19

Lipiec się skończył więc czas na ulubieńców. Nie pokazuję Wam wszystkich kosmetyków tyko te, które używałam najczęściej i zrobiły na mnie największe wrażenie. Jak zwykle przypominam tylko, że jeśli wcześniej ukazała się na blogu recenzja, któregoś z kosmetyków zostanie ona podlinkowana w nazwie danego produktu.


Makijaż:
Ten miesiąc należy zdecydowanie do Charlotte Tilbury. Exagger EYES -  cudowna paleta cieni. Ich jakość jest wręcz niesamowita. Trzymają się powieki bez żadnej bazy. Osobiście jestem w szoku, bo wydawało mi się, że jestem skazana na bazy do końca życia :-) Recenzja pojawi się niebawem.
Kolejnym kosmetykiem zasługującym na wyróżnienie jest błyszczyk marki Dior Dior Addict Ultra Gloss 765 w odcieniu Ultradior. Jako, że oswajam się z czerwieniami, taki rodzaj treningu jest dla mnie wskazany. Kolor jest cudny, ładnie kryje usta, ale nie jest zbyt nachalny. Ja jestem zachwycona i chcę więcej odcieni.
Charlotte Tilbury Superstar Lips w odcieniu Pillow Talk - kolejny raz powtarzam, że nie rozumiem dlaczego broniłam się przed nim tyle czasu. Idealny, ustowy nude. Ani za jasny, ani za ciemny. Kocham, uwielbiam i mam pomysł jakie kolejne kosmetyki chcę przetstować.
MUFE kultowa marka Make Up For Ever, z którą dopiero teraz zaczynam przygodę. Korektor Utra HD wygląda świetnie zarówno pod oczami jak i na drobnych niedoskonałościach. Kremowy z elastyczną formułą nie roluje się i praktycznie mało wchodzi w zmarszczki mimiczne. Nawet kolor paniw salonie firmowym dobrała mi idealnie.
MUFE - Pro Bronze Fusion - od dawna szukam idealnego brązera. Po tym jak mój ukochany Lancome Intense Bronze został wycofany ze sprzedaży nie mogę sobie nic podobnego dokupić. Pro Bronze Fusion mimo, iż jest matowym brazerem ładnie załamuje światło i zmiękcza rysy twarzy. Herbatnikowy odcień jest idealny i co najważniejsze, pięknie trzyma się skóry nawet w największe upały.

ulubieńcy lipca

Pielęgnacja:
Institut Esthederm Eau Cellulaire - lotion, essencja niezwykle odżywcza i poprawiająca nawilżenie skóry. U mnie świetnie się sprawdza pod kolagen w żelu. To jest moja druga butla i wiem, że będą kolejne.
Atelokolagen Perłowy - moje odkrycie i miłość od drugiego użycia. Nie będę się zbyt wiele rozpisywać, ponieważ kilka dni temu ukazał się post na temat tego kosmetyku.
Atelokolagen Colway - nie tylko cudnie wygląda, ale jeszcze świetnie pielęgnuje i napina skórę.
Sesderma Hidraderm Hyal - uwielbiam na lato. Cudowna, lekka pielęgnacja. Super krem, świetnie się wchłania i stanowi idealną bazę pod makijaż. Recenzja niebawem.

I tyle moich ulubieńców. Mało, dużo, ale konkretnie. Mnie do szczęścia niewiele więcej potrzeba.

A co Was zachwyciło w lipcu?