8/29/2016

Kosmetyki, które zużyłam w sierpniu

Kolejny miesiąc dobiega ku końcowi, dlatego też postanowiłam zaprezentować kosmetyki, które udało mi się zużyć w miesiącu sierpniu.
Tradycyjnym zwyczajem, jeśli pojawiła się już na blogu recenzja danego produktu zostanie ona podlinkowana w jego nazwie.
Zapraszam.




Sanctuary SPA -niesamowicie pachnące mydełko w płynie. Już wiem, że ta seria zagości jeszcze w mojej łazience.
Rexona - antyperspirant o zapachu Shower Clean. Uwielbiam! Bohater tych wakacji.
Bumble and bumble - suchy szampon. Ale wiecie co szkoda mi słów na ten produkt poczytajcie recenzją. Nigdy więcej!




Dove mydło w płynie, w którym jestem coraz bardziej zakochana.
Nivea Krem do oczyszczania twarzy - niezły kosmetyk, ale mojej cerze nie odpowiada ta warstwa, którą zostawia na powierzchni, więc pewnie już się nie spotkamy.
Garnier Płyn micelarny - kolejna butla zużyta, już straciłam rachubę, która to.




Prestige Hyaluronic Repair - świetne płatki do pielęgnacji skóry pod oczami. Bardzo polecam.
Purederm Wrinkle Patches - kolejne płatki pod oczy. Są trochę słabsze w działaniu od Prestige, ale też nieźle sobie radzą z pielęgnacją skóry.
Pharmaceris T krem z kwasem migdałowym 10% - jedyny magiczny środek dla moje cery. Niszczy wszystkie nispodzianki na twarzy w ciągu jednej nocy.
Pharmaceris W Intensywn krem wybielający na noc - sam niewiele działa, w komplecie zachowuje się znacznie lepiej.
DermoFuture Aktywny kolagen -  świetny jakościowo  i rewelacyjny cenowo kosmetyk. Również polecam z czystym sumieniem.




DermoFutyre Intensywny Hialuronowy wypełniacz do ust - rewelacja. To że działa doskonale widać na zdjęciach w artykule. Juz namierzyłam go w Rossmannie.
DermoFuture Hialuronowy wypełniacz do ust - trochę słabsza wersja kosmetyku  wspomnianego wyżej, ale skuteczna w działaniu. Jedyny minus obu kosmetyków - systematyczność aplikacji :-P
Astor Perfect Stay - straszny korektor, który na mojej cerze nie dawał żadnych dobrych rezultatów ani na niedoskonałościach, ani pod oczami.
Estee Lauder Pure Gloss - świetny błyszczyk. Ale cieszę się, że się już skończył.... bo czas na nowości!
Testowałam również dwa pudry sypkie marek Armani i La Prairie, ale jakoś nie podbiły mojego serca. Początkowo, przez około 2 godziny efekt był rewelacyjny, a następnie moja cera zaczynała przypominać latarnię morską świecącą o północy. Nadal szukam pudru sypkiego, który okiełzna cerę przetłuszczającą się i da efekt zmiękczenia rysów twarzy.
Jakieś sugestie?


A jak Wasze zużycia w sierpniu?